Czy mężczyźnie wolno dzisiaj płakać?
Hanna Samson mówi, że kobiety biegną, by pocieszyć smutnego mężczyznę, który budzi w nich uczucia opiekuńcze: "Pocieszycielka, opiekunka to tradycyjna rola kobiety. Ale może chodzi głównie o to, że smutny mężczyzna pokazuje, że potrafi czuć. To jest najbardziej pociągające, jeśli przyjąć, że kobiety są zainteresowane kontaktem, relacją, budowaniem więzi".
Ale już odpowiedź na pytanie o to, czy mężczyznom wolno dzisiaj płakać, nie jest aż tak oczywista: "Lubimy mężczyzn, którzy potrafią płakać, ale pod warunkiem że zbyt często tego nie ujawniają. Jeśli mężczyzna raz zapłacze - wzrusza wszystkich. Właśnie dlatego, że wykracza poza stereotyp, że pokazuje swoją "ludzką" twarz. Gdyby chciał płakać częściej, wzbudzi konsternację. Wzorzec męskości oddziałuje nie tylko na mężczyzn, ale i na kobiety. My też wiemy, że "chłopaki nie płaczą" i na "mazanie się" nie dajemy im przyzwolenia. Inna sprawa, że oni też nam nie dają. "Nie histeryzuj" - to najczęstsza reakcja mężczyzny na płacz kobiety".