Czy mężczyzna nie musi już być twardzielem?
Na powyższe pytanie dziennikarza, autorka "Zabić twardziela" odpowiada, że na eksperymentowanie z własnym wizerunkiem mogą sobie pozwolić ci, którzy mają jakąś pozycję czy wsparcie środowiska, w którym żyją. Inni łatwo mogą stać się obiektem agresji "twardzieli":
"Ostatnio dużo się mówi o przemocy mężczyzn wobec kobiet, i bardzo dobrze, że w końcu się mówi. Ale mężczyźni stosują przemoc także wobec siebie i to od dzieciństwa. Jeśli chłopak odstaje od grupy, bo jest mniej odważny albo bardziej wrażliwy, dostaje etykietkę baby, maminsynka, pedała albo cioty. Koledzy upokarzają go, popychają, biją, zmuszają do wykonywania poniżających czynności. [...]
Świat się zmienia, ale w różnym stopniu w różnych kręgach; chłopcy i mężczyźni wciąż dostają wiele sprzecznych sygnałów, które ograniczają ich poszukiwania. Niektórzy na tę niepewność reagują usztywnieniem się w postawie dominacji i jeszcze pilnują innych, żeby się nie wychylali. Demonstrują swoją siłę, gotowość do agresji, pogardę dla kobiet, które traktują wyłącznie jako atrakcyjne albo nie obiekty seksualne".