Policjant za kratkami
"Broda" oskarżył także Opalę o opiekę nad dwoma Rosjanami zamieszanymi w zabójstwo generała Marka Papały. Policjant nie miał świadomości, komu użyczył lokalu operacyjnego policji, znajdującego się niedaleko miejsca tamtej zbrodni. Z tych zarzutów wyszedł przed sądem obronną ręką, ale te o byciu wtyczką mafii ciągle nad nim wisiały. "Broda" poczuł się tak bezkarnie, że zaczął nawet wysyłać obraźliwe maile do bliskich Opali.
Przy podzielonej na dwie strony opinii publicznej i ogromnym wsparciu dla Opali w internecie policjant wyszedł ostatecznie na wolność pod koniec 2013 roku. Okazało się, że wpadł w te kłopoty przez krótkotrwałe kontakty z "Brodą" w sprawie pomocy znajomemu (chodziło o ściągnięcie długu). Umorzenie postępowania nie przyniosło jednak szczęśliwego finału tej historii. 27 lipca 2014 roku Opala popełnił samobójstwo.