Do tej pory wszystkie powieści Adele Parks łączyło jedno – były mocno osadzone we współczesnych realiach i opowiadały historie, które bez trudu mogłyby się przydarzyć większości czytelniczek. Z Romantycznym kłamstwami jest inaczej.
Fern, trzydziestoletnia florystka stawia ultimatum swojemu chłopakowi: oświadczyny albo rozstanie.Kobieta chce bowiem ruszyć ze swym życiem do przodu, zamiast niepewnie dreptać w miejscu, tym bardziej, że czas pędzi jak szalony. Gdy na urodziny dostaje bilety na koncert ukochanego gwiazdora Scottiego Taylora nawet nie przypuszcza, jak to niewinne z pozoru zdarzenie wpłynie na jej dalsze życie. Gwiazda jest nią zainteresowana; więcej – oświadcza się jej i Fern porywa wir coraz bardziej zaskakujących zdarzeń – sława, pieniądze, bogactwo.
Zostawia tych, którzy byli jej do tej pory najbliżsi i z nadzieją w sercu rzuca się w nowe życie - życie, w którym liczą się pozory, w którym każdy ruch jest poprzedzony starannymi analizami sztabu ludzi, w którym każde posunięcie jest wynikiem dokładnie opracowanej strategii marketingowej, gdzie nie ma miejsca na sentymenty. Liczy się tylko pieniądz i chadza się tylko tymi drogami, które mogą do niego doprowadzić.Szczęśliwa w początku kobieta zaczyna się zastanawiać, czy porzucenie z taką ochotą wszystkiego, co składało się na jej przeszłość było mądrym posunięciem i czy faktycznie nie ma ziarnka prawdy w stwierdzeniu, że nie wszystko złoto, co się świeci.
To zdecydowanie współczesna wersja bajki o Kopciuszku z natłokiem złych sióstr, pięknych karet i wielu książąt. Nie do końca realna, ale przyjemna w odbiorze.Czasami denerwująca bywa główna bohaterka, zbyt dziecinna jak na swój wiek, ale w gruncie rzeczy całkiem sympatyczna i czytelnik, chcąc nie chcąc jej kibicuje, kiedy z niesłabnącym zapałem szuka miłości, spełnienia i tego jedynego