Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:18

Bałkański kalejdoskop

Bałkański kalejdoskopŹródło: "__wlasne
d1q86yp
d1q86yp

Nie jest łatwo wrócić do czasów swojego dzieciństwa i młodości, zanurzyć się w przeszłość, która nie zawsze była piękna i warta zapamiętania. Jest to jeszcze trudniejsze w sytuacji, gdy państwo, w którym się urodziliśmy już nie istnieje, dawni przyjaciele stali się naszymi wrogami, a wszystko okrutnie przypomina o upływie czasu. Mimo to Bora Ćosić zdecydował się na tego typu geograficzno-mentalny eksperyment, którego owocem jest książka Podróż na Alaskę, stanowiąca bardzo mocny tytuł w rozpoznawalnej serii Wydawnictwa Czarne.

Odpowiedź na pytanie „jakiej narodowości jest Bora Ćosić?” pomoże nam się zorientować w zawiłościach jego nowej książki. Biorąc pod uwagę kryteria geograficzne Ćosić jest właściwie twórcą jugosłowiańskim, ponieważ urodził się na terenie tego państwa. Tylko co zrobić z faktem, że Jugosławii już na mapie nie znajdziemy? Może więc jest Chorwatem, ponieważ przyszedł na świat w Zagrzebiu i tam spędził kilka pierwszych lat życia? A może jednak bardziej Serbem? W końcu to Belgrad był miastem, w którym kształtowały się jego poglądy, charakter, osobowość? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na te pytania. „Człowiek rodzi się tu czy tam za sprawą przypadku” – pisze autor na początku swojej książki. Jednak jest to przypadek na tyle istotny, że może zadecydować o naszym życiu lub śmierci, o tym po czyjej stronie stajemy w razie zbrojnego konfliktu, o naszych narodowych cechach, o tym, czy możemy w swojej ojczyźnie żyć czy też musimy z niej uciekać. Ćosić opuścił Belgrad, obecnie mieszka w Berlinie, sam siebie określa
mianem „pariasa z Bałkanów”, geograficznie jest kosmopolitą, mentalnie wciąż jednak czuje związek z krajami byłej Jugosławii, co dobitnie pokazuje najnowsza książka. Alaska to synonim kraju, którego nie ma. Nie ma go na mapie ani w pamięci. Ćosić nie wraca do raju utraconego czy do miejsca, w którym pozostawił wszystkie swoje dobre wspomnienia. Ta podróż pozornie niczym się dla niego nie różni od wycieczki do Afryki czy na Alaskę. Pozornie ponieważ pisarz, może sam nie zdając sobie z tego sprawy, na Bałkanach widzi mocniej, ostrzej. Patrzy na te kraje bardziej krytycznie, ponieważ oczekuje od nich więcej niż od Afryki czy Alaski.

Kraje bałkańskie wyłaniające się z esejów Ćosicia to ofiary, które nie otrząsnęły się jeszcze z wojennej traumy i na dodatek nie mają pomysłu na wykorzystanie wolności. Ludzie żyją tam w stanie permanentnego zaniedbania, z jednej strony otępiali i niezdolni do działania, z drugiej przesadnie energiczni, zagłuszający brak życiowego celu donośnym mówieniem i bezzasadnym pośpiechem. Ogólne refleksje dotyczące odwiedzanych państw i mieszkających tam ludzi mieszają się w książce ze wspomnieniami przyjaciół, relacjami z odbytych spotkań, opisami miejsc. Uderzający jest dystans, z jakim Ćosić relacjonuje poszczególne etapy podróży oraz krytycyzm, w którym nie ma nawet odrobiny wyrozumiałości czy czułości.

Podróż Ćosicia i jego żony Lidii zaczyna się w Berlinie, wiedzie przez Austrię zwaną „ogródkiem Europy”, by właściwie rozpocząć się w Słowenii, gdzie do dziś stoi rodzinny dom Lidii, tyle że teraz mieści się w nim urząd gminy. Kolejny kraj to Bośnia określona przez autora mianem „Ugandy Europy”. Bośnia to kraj, w którym rządzi „bylejakość”. Państwo przepiękne, ale biedne i zmasakrowane. Chciałoby czuć się częścią Europy, jednak nie do końca mu się to udaje. Znamienny jest zapamiętany przez autora obraz z Bośni: przy drodze tonącej w kurzu stoi piękna stacja benzynowa wybudowana na wzór zachodni. Cała jest oświetlona, skrzy się lustrami i marmurami. Ale koszyk na papier do wycierania rąk świeci pustkami, bo nikomu nie przyjdzie do głowy, by po wyjściu z toalety myć ręce. Bośnia wyłaniająca się z esejów to właśnie taki kraj: brzydko-piękny, stojący w rozkroku między wschodem a zachodem.

d1q86yp

Kolejnym punktem podróży jest Serbia, a dokładnie Belgrad, w którym autor spędził długie lata życia. Miasto wciąż zniszczone, mimo upływu lat nie może dojść do siebie po wojnie. Narodową chorobą jest ogarniająca wszystkich depresja. Serbowie to naród, który do wszystkiego może się przyzwyczaić – obecnie jest świetnie przyzwyczajony do braku światła, gazu czy wody, naród, który nie odczuwa strachu przed przyszłością. Ćosić, sam czując się poniekąd Serbem, z dużą dozą okrucieństwa pisze o swoich rodakach, którymi rządzili: „sami szaleńcy, zacofani, tępi drobnomieszczanie, brutalni siepacze, ludzie łapczywi i żądni władzy, mizantropi i cynicy”. Dochodzi do wniosku, że nawet jeśli jest w tym narodzie grupa ludzi światłych, to i tak nie mają oni żadnej siły przebicia i nie są w stanie zrobić nic dobrego dla tego zagubionego kraju. W bałkańskim kalejdoskopie najlepiej wypada Chorwacja i Zagrzeb czyli miejsce urodzenia autora. Może najbardziej bliskie i osobiście traktowane. Zresztą również dziś autor przez
część roku pomieszkuje w Chorwacji. Wraca do tego kraju, który jest chyba najbardziej wyciszony i skoncentrowany na przyszłości, stąd może dawać pewne poczucie bezpieczeństwa.

Podróż na Alaskę to książka niezwykle gęsta od znaczeń i przemyśleń. To nie tylko geograficzna wędrówka po Bałkanach. To przede wszystkim głęboka refleksja nad przypadkowością losu, nad narodowymi cechami, nad zmiennością historii, która rodzi wyzwania i każe im sprostać. Autor jest wobec swojej nieistniejącej ojczyzny bardzo wymagający i krytyczny. Czasem może to razić lub irytować, ale może być też postrzegane jako akt odwagi. Łatwo bowiem namalować patriotyczną laurkę, trudniej zaś narazić się na narodowy ostracyzm pisząc prawdę. Trzeba też pamiętać, że rysując krytyczny obraz mieszkańców bałkańskiej Alaski, Ćosić pisał również o sobie: „Albowiem człowiek, mówiąc o innych, mówi przede wszystkim o sobie samym”. Warto wybrać się z nim w Podróż na Alaskę i zobaczyć czy w jej trakcie nie dowiemy się czegoś również o nas.

d1q86yp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1q86yp

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj