Nie sposób nie zgodzić się z Marcinem Przewoźniakiem, że z jednej strony Mikołaj Kopernik był jednym z najwybitniejszych Polaków w historii świata, z drugiej zaś wiedza jego rodaków o dokonaniach tego, który „wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię”, sprowadza się zazwyczaj do kilku ogólników, a uczniowie ziewają z nudów, czytając w podręcznikach o przewrocie kopernikańskim. W zamyśle autora książka Mikołaj Kopernik. Chłopak, który sięgnął do gwiazd ma nie tylko przedstawić fakty z życia polskiego astronoma, ale również przybliżyć nam epokę, w której on żył – i to nie tylko przez nakreślenie tła społeczno-historycznego, ale również przez przedstawienie rozmaitych ciekawostek, które naprawdę mogą zainteresować młodych czytelników. Trzeba przyznać, że Marcin Przewoźniak wykonał tutaj kawał dobrej roboty, ale parę drobiazgów można by jednak poprawić.
Na uznanie przede wszystkim zasługuje odejście od sztampowego „podręcznikowego” przedstawiania postaci wielkiego astronoma. Owszem, w Chłopaku, który sięgnął do gwiazd są przedstawione szczegółowo fakty z życia Mikołaja Kopernika, w tym jego dokonania także na innych polach niż astronomia (ekonomia, medycyna czy walki z Krzyżakami), a także znajdziemy tutaj ogólne informacje o zdarzeniach historycznych, jakie zaszły za jego życia, oraz o innych wybitnych osobistościach tej epoki. Marcin Przewoźniak jednak znakomicie przeplata te „nudne podręcznikowe wiadomości” z łatwo zapadającymi w pamięć informacjami – na przykład o metodach nauczania w ówczesnej szkole (rózga!) czy o obyczajach przyjętych przy spożywaniu posiłków (plucie pod stół, puszczanie wiatrów). Szkoda tylko, że czasem w pogoni za atrakcyjnością przekazu autor nadmiernie popuszcza wodze swojej wyobraźni, jak choćby kiedy z detalami relacjonuje rozmowę Mikołaja Kopernika z Leonardem da Vinci , podczas gdy brakuje dowodów potwierdzających takie spotkanie. Z kolei o ile dobrym pomysłem było przedstawienie argumentów za polskością/niemieckością Kopernika w formie dyskusji naukowców tych narodowości, o tyle zupełnie niepotrzebnie pojawia się w niej zdanie „Ja, Ja! Niemcy ponad wszystko”, które trudno przecież uznać za obiektywne przekazanie racji naszych zachodnich sąsiadów. Kolejnym drobiazgiem, do którego można się przyczepić, są stwierdzenia typu „na orbicie okołoziemskiej już od 19 lat krąży teleskop Hubble’a” – wszak książka to nie gazeta, więc sięga się po nią powtórnie czasem po upływie nawet kilku lat i niekoniecznie ma się wtedy ochotę na sprawdzanie daty wydania oraz dokonywanie dodatkowych obliczeń!
Niewątpliwie Mikołaj Kopernik. Chłopak, który sięgnął do gwiazd to pozycja naprawdę atrakcyjna dla młodych czytelników – ale raczej tych, którzy już połknęli bakcyla historii. Zdecydowanie łatwiej delektować się różnymi ciekawostkami, które wyszperał autor, czy najnowszymi odkryciami (odnalezienie szczątków astronoma i rekonstrukcja wyglądu jego twarzy), jeżeli ma się już w małym palcu podstawowe informacje na temat piętnasto- i szesnastowiecznej Polski oraz dokonań Mikołaja Kopernika. Natomiast bez wątpienia brawa należą się Dorocie Szoblik za świetnie, pełne humoru ilustracje, które naprawdę przykuwają wzrok i czynią tę książkę dużo bardziej atrakcyjną dla młodych czytelników. Należałoby ściągnąć czapki z głów również przed wydawcą, który oddał nam do rąk tak dopracowaną edytorsko pozycję. Krótko mówiąc – właśnie tak należy pisać o naszych wielkich rodakach!