4. Julio Cortazar i "Gra w klasy"
Argentyński pisarz to bez wątpienia jeden z najwybitniejszych przedstawicieli literatury iberoamerykańskiej. Szkoda tylko, że mało kto – oprócz, oczywiście, miłośników pisarza – czytał jego „Wielkie wygrane” czy wspaniałe zbiory opowiadań. Kultową „Grę w klasy” znają wszyscy, choć można by się spierać, czy rzeczywiście jest najlepszym utworem w jego dorobku.
Ta powieść przypomina zabawę w klocki, kiedy z małych sześcianów powstaje pałac albo most - możliwości są nieograniczone, zwłaszcza gdy klocki dostaną się w ręce dziecka, które ożwi je swoją wyobraźnią. "Gra w klasy" to "zabawka dla dzieci starszych" - autor daje klocki, a sam staje z boku i patrzy, co czytelnik z nich ułoży, zmuszając go tym samym do współdziałania. Powieść ukazała się w Polsce w roku 1968, stając się niemal z miejsca - i na długie lata - biblią ówczesnej młodzieży. Czy dzisiejszy czytelnik będzie jeszcze umiał mówić po "gliglińsku"?