K jak Krzyżacy
Losów tragicznego Juranda ze Spychowa i Zbyszka z Bogdańca chyba nikomu nie trzeba przypominać.
Zmierzenie się z taki kawałem literatury nie jest niemożliwe, aczkolwiek niezwykle trudne i uciążliwe. Przebrnięcie przez tę książkę powinno się nagradzać orderem za wytrwałość, albo przynajmniej medalem za pobicie rekordu najdłuższego czytania jednej lektury.