Alfabet szyderców - Najnudniejsze lektury
A jak Anielka
Alfabet szyderców - Najnudniejsze lektury
Mówi się, że szkolne lektury to najgorzej przyswajane przez nas książki. Cóż, chyba jest w tym coś z prawdy, skoro na rynku istnieje tak duży popyt na wszelkiego rodzaju opracowania, ściągi i inne bryki. Otóż okazuje się, że tak jak przed laty, tak i dziś, spis lektur szkolnych zawiera pozycje, które potrafią wymęczyć nawet najwytrzymalsze jednostki. Prawdą jest, że niektórzy pisarze posiedli dość oryginalną zdolność do przyozdabiania nawet najciekawszej fabuły zadziwiająco nudnymi opisami, ciągnącymi się przez kilkadziesiąt stron. Prawdą jest również, że część książek byłaby znośniejsza, gdyby nie przymus pogłębionej analizy i zadawania sobie pytań w stylu: Co autor miał na myśli? Bywa również tak, że dopiero po latach jesteśmy w stanie docenić wartości poszczególnych pozycji. Jakby jednak nie było, po ukończeniu szkoły podstawowej, średniej można sobie pozwolić na maleńkie podsumowanie szkolnych lektur, zwłaszcza tych najnudniejszych, i dokonanie ironicznej dygresji na ich temat.
Anielka jest bogatą trzynastolatką, której do szczęścia niczego nie brakuje. Mieszka w pięknym dworze, pod opieką guwernantki. Jednak jej beztroską egzystencję przerywa bankructwo ojca.
Główna bohaterka i cała jej rodzina musi zmierzyć się z nową rzeczywistością. A nie jest to takie łatwe…
Niestety niełatwe jest również przebrnięcie przez tę powieść. Każda strona stanowi poważne wyzwanie, a my sami możemy wiele dowiedzieć się o własnym progu wytrzymałości na nudę.