Antysemityzm ją niepokoił
Agnieszka jest głęboko zanurzona w kulturze żydowskiej. Uczy się jidysz z przedwojennych piosenek, które jej ojciec przywiózł ze Lwowa. Chętnie odwiedza synagogi i żydowskie cmentarze. Kiedy w 1968 roku w Polsce mnożą się petycje w obronie* "Dziadów"*, Agnieszka podróżuje po Ameryce. Z prasy dowiaduje się o wydarzeniach w Polsce. Jest zszokowana.
Swoje uczucia wyraża w piosence "W żółtych płomieniach liści", której głównymi bohaterami stają się odlatujące ptaki - wygnańcy marca '68. W latach dziewięćdziesiątych zapytana, czy dostrzega antysemityzm w Polsce, z zapałem opowiada o tym, jak to fotografuje ksenofobiczne napisy na murach. Jest zaniepokojona faktem, iż większość rodziców nie rozmawia z dziećmi o dramatycznych wydarzeniach na polskiej ziemi.