Aby zmusić Zachód do ustępstw, Stalin wziął 2 mln zakładników. Amerykanie i Brytyjczycy posłali na pomoc 700 samolotów
24 czerwca 1948 roku Sowieci rozpoczęli blokadę Berlina. Na blisko rok sektory miasta znajdujące się pod kontrolą zachodnich aliantów zostały całkowicie odcięte od dostaw drogą lądową. W tej sytuacji Amerykanie i Brytyjczycy rozpoczęli przerzut niezbędnych zapasów z wykorzystaniem lotnictwa. Skala i koszty operacji do dziś robią wrażenie.
Po zakończeniu II wojny światowej Berlin znalazł się w po wschodniej stronie żelaznej kurtyny. Miasto zostało jednak podzielone między zwycięskie mocarstwa. Zachodnia część przypadła Amerykanom, Brytyjczykom oraz Francuzom. Nad resztą władzę sprawował Stalin.
Sprzeczne plany wobec Niemiec
W drugiej połowie 1947 roku stało się jasne, że drogi niedawnych sojuszników definitywnie się rozchodzą. Dotyczyło to również planów w stosunku do okupowanych Niemiec. Nie mogąc dojść do porozumienia z Moskwą, przedstawiciele aliantów zachodnich oraz krajów Beneluksu podjęli władne debaty o przyszłości pokonanego kraju.
Podczas rozmów prowadzonych od lutego do czerwca 1948 roku ustalono, że obszar Niemiec na zachód od Łaby zostanie odbudowany jako państwo federacyjne i zintegrowany z zachodnioeuropejską gospodarką. Zdecydowano też o przeprowadzeniu reformy walutowej.
Początek blokady Berlina
Takie decyzje, rzecz jasna, nie zostały przyjęte ciepło w Moskwie. Chcąc zmusić niedawnych sojuszników do rezygnacji z planów, Sowieci sięgnęli po bardzo ostre środki. Jak czytamy w książce Niny Smolar pt. "Churchill. Opowieść o przegranym zwycięzcy":
"W nocy z 23 na 24 czerwca 1948 roku Sowieci zarządzili trwającą do 12 maja 1949 roku blokadę Berlina, odcinając część miasta okupowaną przez Amerykanów, Brytyjczyków i Francuzów (…). Odcięli dostawy prądu i zamknęli wszelkie lądowe i wodne drogi prowadzące do miasta".
Amerykanie i Brytyjczycy nie zamierzali jednak dać się szantażować. Zapadła decyzja o uruchomieniu mostu powietrznego. Początkowo problemem okazał się brak wystarczającej liczby załóg, bowiem po zakończeniu wojny większość pilotów RAF-u oraz USAAF została zwolniona do cywila.
Szybko jednak zaczęli zgłaszać się "piloci wojskowi z Australii, Afryki Południowej, Kanady, Nowej Zelandii, również niektóre brytyjskie prywatne firmy lotnicze udostępniły swoje maszyny wraz z personelem".
Udział Francuzów w przedsięwzięciu był stosunkowo niewielki. Lotnictwo wojskowe znad Sekwany w tym czasie niemal w całości angażowało się w walki w Indochinach.
Dwa miliony ton towarów
Dla sukcesu planowanej operacji kluczowe znaczenie miała postawa samych berlińczyków. Dowódca amerykańskich wojsk w Niemczech generał Lucius Clay w rozmowie z burmistrzem Berlina Zachodniego powiedział:
"Jestem gotowy zorganizować most powietrzny, ale nie gwarantuję, że będzie to działało. W najlepszym razie ludzie nie będą mieli wystarczającej ilości opału i będą czasami głodni. Jeśli mieszkańcy tego nie wytrzymają, Berlin upadnie. Nie podejmę się zadania bez gwarancji masowego poparcia dla naszej akcji".
Po otrzymaniu pozytywnej odpowiedzi dostawy ruszyły już 26 czerwca. Skala działań była ogromna. W trakcie 11 miesięcy przetransportowano 2 miliony ton towarów. W operacji wzięło udział około 75 tysięcy ludzi. Jak pisze w swojej książce Nina Smolar:
"Dzienne zapotrzebowanie dla dwumilionowego miasta wymagało 1534 ton żywności, od sproszkowanego mleka, suszonych jarzyn, mąki, kasz, po tłuszcze, mięsa i ryby. Poza tym musiano dostarczać 3475 ton węgla, benzyny i ropy. Kilka miesięcy później po opanowaniu początkowego chaosu dostawy wzrosły do prawie 13 tysięcy ton dziennie. (…) W kulminacyjnych dniach mostu co 30 sekund nad Berlinem pojawiał się samolot".
Koszty całej akcji
Autorzy pracy "Najnowsza historia świata 1945-1963" podają, że "tylko bezpośrednie nakłady obejmujące transport, dostarczone artykuły oraz udzielone kredyty opiewały na sumę ok. 476 mln dolarów według kursu z 1938 roku". Biorąc pod uwagę inflację, daje to około 9,5 miliarda w dzisiejszych dolarach.
Oczywiście przy takiej skali operacji pojawiło się wiele problemów. O ile Sowieci nie przeszkadzali w dostawach, to zła pogoda potrafiła wstrzymywać je nawet przez kilka dni. Niezbędna okazała się również ekspresowa wręcz rozbudowa infrastruktury.
Nie obyło się też bez ofiar. Podczas niemal 280 tysięcy lotów rozbiło się łącznie 25 amerykańskich i brytyjskich samolotów. Życie straciło 71 pilotów oraz członków załóg.
Nie zmienia to faktu, iż most powietrzy okazał się ogromnym sukcesem. Jak podkreśla autorka książki "Churchill. Opowieść o przegranym zwycięzcy": "nic tak nie zjednoczyło zachodnich aliantów po wojnie, ich rządy i wojskowych, jak blokada Berlina". Sowieci zrezygnowali z niej ostatecznie 12 maja 1949 roku.
Daniel Musiał – absolwent historii. Interesuje się głównie XIX wiekiem oraz II wojną światową.
Niespodzianka na dnie morza. Zwiedź wrak japońskiej łodzi podwodnej sprzed 80 lat
WP Książki na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski