O Jacku Kuroniu:
Ojciec przekazał Jackowi przekonanie, że jego miejsce jest zawsze po stronie słabszych i temu przekonaniu był przez całe życie wierny. Więcej, w jednym z wywiadów telewizyjnych wyznał, że na co dzień kierował się wyzwaniem Ewangelii. I dodał: "to jest trudne". Zdumiewające było to - zwrócił na to uwagę Marek Edelman - że z biegiem lat nie zmienił się stosunek Jacka do człowieka. Wierzył w drugiego. Ludzie odpłacali mu wiarą w niego. Długo po wycofaniu się z czynnego życia politycznego zajmował najwyższe miejsca w rankingach dotyczących wiarygodności polityków. Niewątpliwie to on był wielkim architektem polskich przemian. Nie przypadkiem jego akta w archiwach służb bezpieczeństwa obejmują 80 tomów. Ale nawet 80 tomów akt, szykany i więzienie nie pomogły. Jacka złamać się nie dało. (...)
Nie pamiętam, kiedy pierwszy raz spotkałem Jacka. Mam poczucie, że znałem go od zawsze. Nie celebrował pierwszych spotkań, natychmiast przechodził ad medias res. Od razu, od pierwszych słów byliśmy po imieniu i było to całkowicie naturalne. (...)