Twarz polskiego Kościoła
Dla wielu ludzi był twarzą Kościoła budzącego życzliwe zainteresowanie, szacunek i zmuszającego do uwagi. Z internetu, na hasło "Życiński", wylewa się jednak istna fala niechęci, a wręcz nienawiści. Aż dziw, że ten biskup, który - jak się wydaje - był żywym zaprzeczeniem tego, co zwykle się zarzuca biskupom i Kościołowi, miał tylu zaciętych wrogów, i to nie spoza Kościoła.
Może dlatego właśnie, że samym swoim istnieniem był nieustannym wyzwaniemdla tych, którzy wolą biskupów ostrożnych, w trudnych kwestiach milczących, staroświecko dostojnych, jednym słowem: nieszkodliwych i w życiu publicznym nieobecnych. (...) Często, patrząc na niego, miałem dotkliwe poczucie dziwnego niedopasowania. Ten niezwykły biskup, który w innym kraju byłby... ech, szkoda mówić... u nas wciąż musiał iść pod prąd, wciąż niedopasowany do dekoracji, które ozdabiają "wspaniałą polską religijność".