Wojna narkotykowa a demokracja
Pierwsza fala prawdziwej wojny karteli, która trwa do dzisiaj, rozpoczęła się jesienią 2004 roku na granicy z Teksasem i szybko rozprzestrzeniła się na resztę kraju. Od 2006 roku prezydentem Meksyku jest Felipe Calderon, który wypowiedział gangom wojnę, co przyczyniło się do eskalacji przemocy.
„Co pozwoliło kartelom rozkwitnąć w ciągu pierwszych dziesięciu lat meksykańskiej demokracji? To tragiczne, lecz system, który dawał tak wielką nadzieję, nie był w stanie kontrolować najsilniejszych grup przestępczości zorganizowanej w Ameryce Łacińskiej” – pisze Grillo i dodaje, że *jedną z głównych tez jego książki jest smutna prawda powtarzana przez większość znawców tematu: „meksykańska wojna narkotykowa jest nierozerwalnie związana z przemianami demokratycznymi w tym państwie”. *