12. Nad Niemnem - Eliza Orzeszkowa
Wiele osób uważa, że lektury szkolne to najgorsze książki świata i prawdziwa męczarnia dla czytelnika, który tym samym może się zrazić do czytania nawet na kilkadziesiąt najbliższych lat. „Nad Niemnem” to jeden z wzorcowych przykładów książki, która niejednego młodego odbiorcę doprowadziła do odkrycia, że „literatura” jest synonimem rzeczownika „trauma”.
Orzeszkowa jest od pokoleń postrachem uczniów głównie za sprawą tak uwielbianych przez nią opisów przyrody, które ciągną się w „Nad Niemnem” przez tysiące zdań, setki akapitów, dziesiątki stron. Krótki wypad nad rzeczkę to u Orzeszkowej minimum trzy rozdziały bitego tekstu. Nikogo więc chyba nie dziwi, że powieść z trudem zmieściła się w trzech obszernych tomach. Najprawdopodobniej jej honorarium uzależnione było od liczby zapisanych kartek. Żadnego innego wyjaśnienia uczniowie nie przyjmą do wiadomości.