Śnieżna "ziemianka"
Po miesiącu od katastrofy C-53, zaprzestano poszukiwania jego załogi. Oficjalny komunikat o śmierci lotników wydano 5 listopada. Gdy zbliżała się grenlandzka zima, na lodzie wciąż uwięzionych było więc 7 mężczyzn, których dwie największe szanse na ocalenie zostały pogrzebane wraz ze skuterem Demoresta i "Kaczką" Pritcharda.
Jednak dzięki kreatywności i zapałowi Tetleya rozbitkowie wydrążyli w śniegu pomieszczenie, za sufit którego posłużył metalowy spód skrzydła. Zrzuty zaspokajały najpilniejsze potrzeby, nie mogły jednak zahamować pogarszania się stanu zdrowia jednego z członków załogi, O'Hary, którego stopy trawiła gangrena. Rozbitkowie postanowili się zatem uratować sami. Gdy 7 grudnia nad Grenlandią otworzyło się okno pogodowe, trójka z nich załadowała O'Harę na sanie i wyruszyła w kierunku stacji. Na skuterze jechał Tetley, ciągnąc sanie z rannym. Pozostali szli obok, w rakietach śnieżnych. Podczas wędrówki trafili na pomost lodowy.