Prawda o człowieku czarnobylskim
Źródłem tej „prawdy” są dla autorki głównie materiały prasowe z 1996 roku; moim zdaniem zupełnie niepotrzebny to zabieg, bez którego te reportaże same by się obroniły jako piękna opowieść o człowieku czarnobylskim, osamotnionym, zdruzgotanym, pozostawionym samemu sobie.
O człowieku, który musiał przetrwać katastrofę własnego światopoglądu, idei i wiary w to, że cokolwiek, od państwa po ideologię, może mu zapewnić bezpieczeństwo.