Z powodu bogactwa wątków streszczenie fabuły Kosmofobii byłoby praktycznie niewykonalne. Dzieje się tak dlatego, że Lucia Etxebarria zamiast przedstawiać kole losu jednego głównego bohatera postanowiła w swojej powieści stworzyć portret dzielnicy Madrytu – Levapies. W tym celu opisała rozmaite historie z życia mieszkających tam obok siebie Hiszpanów i imigrantów niemal z całego świata. Chociaż autorka nikomu nie poświęciła zbyt wiele miejsca, to postacie są bardzo wyraziste i przekonujące. Lucia Etxebarria posiada bowiem niezwykłą łatwość przedstawienia często w zaledwie kilku scenach najistotniejszych cech osobowości swoich bohaterów oraz uchwycenia przełomowych momentów ich losów.
Niewątpliwie atrakcyjna dla czytelników jest także różnorodność historii składających się na Kosmofobię. Trafiają się tutaj zarówno pełne dramatycznych przeżyć, jak i po prostu wzruszające, a nawet zabawne – chyba każdy może znaleźć taką, która najbardziej przypadnie mu do gustu. Dla jednych może to być historia fascynującego kobiety i mężczyzn Yamala Benaniego - właściciela modnej knajpki w Levapies i zarazem znanego malarza, który dla zrobienia kariery jest gotowy dosłownie na wszystko. Innych zainteresują na przykład wyznania anorektyczki, która balansuje na krawędzi swej choroby, albo aktorki, które dostrzega, że jej sława bezpowrotnie przemija wraz z urodą. W zupełnie innym klimacie są zaś utrzymane takie opowieści, jak choćby ta o córce marokańskich imigrantów, która długo zbiera się na odwagę, żeby zerwać zaręczyny z chłopakiem zaakceptowanym przez jej rodzinę, ponieważ boi się reakcji ojca i nie chce zostać starą panną. Te wyliczankę można by jeszcze długo kontynuować, gdyż Lucia Etxebarria
zaoferowała swoim czytelnikom wyjątkowo bogaty zbiór historii o ludziach z różnych sfer, których życiowe drogi w którymś momencie zaprowadziły na krócej lub dłużej do Levapies.
Początkowo Kosmofobia może sprawiać wrażenie zbioru opowiadań, których jedynym łącznikiem jest miejsce, w którym się toczą, jednak stopniowo okazuje się, że kolejne postaci mają jakiś wspólny epizod z kilkoma innymi – czy to przyjaźń lub romans, czy to współuczestnictwo w zajęciach grupy wsparcia kobiet, czy wreszcie przypadkowe spotkanie w knajpce Yamala. Autorka niezwykle precyzyjnie prowadzi narrację, komponując z wielu luźno powiązanych opowieści jedną naprawdę interesującą i spójną całość. Z kart powieści wyłania się zaś fascynujący obraz Levapies, gdzie wedle słów jednej z postaci „różne grupy narodowościowe żyją obok siebie, ale nie ze sobą”. Czytelnicy muszą zaś sami ocenić, czy rzeczywiście nie jest to jeszcze prawdziwy tygiel etniczny. W każdym bądź razie Kosmofobia to znakomita lektura dla miłośników dobrej literatury obyczajowej.