Trwa ładowanie...
recenzja
27-10-2010 11:24

Życie nie jest ulicą jednostronnego ruchu

Życie nie jest ulicą jednostronnego ruchuŹródło: Inne
d435yjd
d435yjd

Sprawą Olina w połowie lat 90. i nieco później żyła cała Polska. Nawet jeśli ktoś nie interesował się polityką, to i tak za kilka lat musiał się z tą wiedzą zapoznać, ponieważ Józef Oleksy przez wiele lat był uczestnikiem sceny politycznej i ciągle tłumaczył, wyjaśniał, że to nie on jest Olinem, domagał się rozliczenia, a sąd lustracyjny stwierdzał, czy złożył fałszywe oświadczenie czy nie. A potem były taśmy Gudzowatego i sławny cytat o bezie prezydentowej. Przy okazji katastrofy smoleńskiej pomyślałam, że zaangażowanie Zacharskiego bardzo by się przydało Polsce. Tyle, że panowie z WSI i obóz lewicowy kilkanaście lat temu dokonał tego, czego dokonał: pozbył się świetnego agenta. Pozbył się człowieka, który był zaangażowany w sprawy Polski. Zwyciężył interes polityczny. Czystki dosięgły kilku innych osób i marna to pociecha, że kilka lat później rozwiązano WSI.

Właściwie należy czytać Rosyjską ruletkę jako ciąg dalszy historii człowieka, który ryzykował, aby przekazać pozyskane w Stanach dokumenty. Szkoda, że wdzięczna polska władza kilka lat później obeszła się z nim w sposób dosyć bezceremonialny. Ale za to powstała ta książka, z różnymi dokumentami. Jest tu także o mechanizmach politycznych, o których się raczej nie mówi głośno, a media takich informacji nie publikują. Załączone dokumenty czasem były dostępne, a czasem „przypadkiem" nie znalazły się w dokumentacji oficjalnych spraw, bo może by kogoś obciążyły. Ale są i szkice artykułów, które miały być prasową polemiką ze zwolnionymi pracownikami UOP.

Nie zgodzę się jedynie z tym, że ta ksiązka wyznaczy nowe trendy w pisaniu o służbach bezpieczeństwa. Rosyjska ruletka jest napisana przez kogoś, kto ma doświadczenie operacyjne, kto doświadczył na własnej skórze łaski i niełaski państwa, goryczy zdobywania nowych kontaktów i materiałów operacyjnych. Prawdopodobnie nie będzie nam dane poznanie oficjalnie danych agenta Olina. Podobnie jako społeczeństwo nie poznamy niektórych spraw, nad którymi pracują agenci, mający zapewnić bezpieczeństwo kraju i jego obywateli. W pewnym sensie.

Dla mnie ta książka stanowi doskonałe uzupełnienie wiedzy na temat spraw sprzed 15 lat. Uzupełnia i nadaje jej niemal ostateczny kształt. Czy będzie zatem polemika ze strony tych, których nazwiska podaje? Nie sądzę. W końcu polityka to polityka.

d435yjd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d435yjd