Trwa 艂adowanie...
recenzja
26-04-2010 16:23

Znienawidzony Belane

Znienawidzony Belane殴r贸d艂o: Inne
d4opcdz
d4opcdz

Kiczowata, rynsztokowa, porywaj膮ca, o 艣wietnej fabule, g艂upkowata, okrutna, intertekstualna, erudycyjna, niesp贸jna, kpiarska, w prostacki spos贸b filozoficzna. Taka jest w艂a艣nie Szmira. I pewnie, gdybym wypisa艂 tu jeszcze kilka pozornie sprzecznych z sob膮 epitet贸w, r贸wnie dobrze odda艂bym wra偶enia po zako艅czeniu lektury. Charles Bukowski nie s艂yn膮艂 z mi臋kkiej prozy, jego pe艂nokrwiste postacie maj膮 zwykle sporo cech samego pisarza, a wi臋c pija艅stwo, wulgarny j臋zyk, nadzwyczaj ma艂o pokory, wbudowan膮 niech臋膰 do bli藕niego i brak z艂udze艅 co do jako艣ci 偶ycia i jego w膮tpliwych urok贸w. Taki w艂a艣nie jest i Nick Beldane, detektyw - nieudaczny i nieudany klon Philipa Marlowe'a, gwa艂towny, chamski bywalec podrz臋dnych spelunek, samotny hazardzista, brawurowy prostak obra偶aj膮cy wszystko i wszystkich, a najch臋tniej swoich klient贸w, najcz臋艣ciej zreszt膮 b臋d膮cych kobietami.

Pastisz jest wsz臋dobylski. Ju偶 motto m贸wi膮ce o dedykacji "z艂emu pisarstwu" zmienia nasz膮 optyk臋. Pierwszy i drugi rozdzia艂 powie艣ci topi膮 nas w pokr臋tnej estetyce. Scena, jakich wiele u Chandlera - do biura detektywa (W ko艅cu co to za detektyw bez biura, nie? - powtarza Belane co jaki艣 czas) wchodzi zab贸jczo pi臋kna kobieta. To znamy z tysi臋cy powie艣ci, opowiada艅 czy film贸w - klasy A z lat czterdziestych i klasy D ostatnio. C贸偶, 偶e momentalnie, po pierwszych akapitach, moja wyobra藕nia nada艂a Belanemu twarz Humphreya Bogarta, a wchodz膮cej kobiecie figur臋 Veronici Lake, skoro detektyw gapi膮c si臋 艣lini, a nieprawdopodobnie karminowe, cho膰 z filmu czarno-bia艂ego, usta miss Lake m贸wi膮: Przesta艅 si臋 pan gapi膰. Nie mam tam nic, czego nie widzia艂e艣 dot膮d. Czar pryska, Bukowski szyderca przysy艂a Belanemu 艢mier膰 jako zleceniodawczyni臋, z prostym zadaniem: znale藕膰 niejakiego Celine'a. Tak, tego Celine'a, kt贸ry ju偶 nie 偶yje, ale ostatnio kr臋ci艂 si臋 po pewnym antykwariacie w Los Angeles.

Dlaczego Celine? - zapyta艂em natychmiast samego siebie. Czemu on, wed艂ug Bukowskiego wymkn膮艂 si臋 losowi, cho膰 zmar艂 w 1961? Czemu z francuskiego awangardzisty robi Kapelusznika uciekaj膮cej wsz臋dobylskiej Pani 艢mier膰? Akcent osobisty? Czy Celine snuj膮cy si臋 po antykwariacie, z艂o艣liwie komentuj膮cy Faulknera to sam autor, 艣ledzony przez wys艂annik贸w Pani 艢mier膰 - bia艂aczk臋 i marsko艣膰 w膮troby? Mo偶e uwa偶a艂 si臋 za jego ameryka艅skie wcielenie - te偶 samotny wobec literackiego 艣wiatka, trudny do klasyfikacji, lubuj膮cy si臋 zasypywaniu przepa艣ci pomi臋dzy j臋zykiem akademickim a m贸wionym, ci膮gle przerabiaj膮cy swoj膮 biografi臋 na fabu艂y powie艣ci. Nick Belane nie poddaje si臋 艂atwo, pracuje nier贸wno, zapija i przegrywa fors臋 na wy艣cigach konnych, bije i poni偶a. R贸wnolegle dostaje kolejne sprawy - Al Ed Upek (ech, nazwisko!) nie jest pewien wierno艣ci swojej 偶ony, przedsi臋biorca pogrzebowy p艂ac膮cy 6 dolc贸w za godzin臋, aby Nick pom贸g艂 pozby膰 si臋 kosmitki zatruwaj膮cej mu 偶ycie, John Burton szukaj膮cy Czerwonego Wr贸bla, o kt贸rym
nikt nic nie wie, jak co najmniej o 艢w. Graalu. 呕ycie Belane up艂ywa na poszukiwaniach bez planu, przypadkowych rozwi膮zaniach, kompromituj膮cych wpadkach. 呕ycie czytelnika up艂ywa na odgadywaniu cytat贸w wzi臋tych wprost z literatury, na rozpoznawaniu scen z Kafki, Dicka, Chandlera, Boccacia czy Dostojewskiego. 呕ycie kinomana-czytelnika bezb艂臋dnie odgadnie rozpisane sceny z Podw贸jnego ubezpieczenia czy filmu Casablanca. Czytanie Szmiry pozwala odkry膰 w sobie niebywa艂e pok艂ady tolerancji dla wulgaryzmu i prostactwa przy radosnym zachwycie dla b艂yskotliwo艣ci i pokr臋tnego humoru autora. Przemy艣lenia nieopatrznie zahaczaj膮ce o ontologi臋 Belane formu艂uje w przewrotny spos贸b, tak aby jednocze艣nie rozbawi膰, przerazi膰 i zniesmaczy膰. 艢wiadoma ignorancja prze艂o偶ona brukow膮 erudycj膮. Krew, burda i wybijane z臋by jako swada ze 艣wiatem. Mn贸stwo autoironii. A wszystko to utopione w magicznej, mrocznej, tytu艂owej Szmirze.

d4opcdz
Oce艅 jako艣膰 naszego artyku艂u:
Twoja opinia pozwala nam tworzy膰 lepsze tre艣ci.

Komentarze

Trwa 艂adowanie
.
.
.
d4opcdz

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie tre艣ci dost臋pnych w niniejszym serwisie - bez wzgl臋du na ich charakter i spos贸b wyra偶enia (w szczeg贸lno艣ci lecz nie wy艂膮cznie: s艂owne, s艂owno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz form臋 (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Sp贸艂ka Akcyjna z siedzib膮 w Warszawie, b臋d膮cej w艂a艣cicielem niniejszego serwisu, bez wzgl臋du na spos贸b ich eksploracji i wykorzystan膮 metod臋 (manualn膮 lub zautomatyzowan膮 technik臋, w tym z u偶yciem program贸w uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powy偶sze zastrze偶enie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu u艂atwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunk贸w umownych lub dozwolonego u偶ytku okre艣lonego przez w艂a艣ciwe przepisy prawa.Szczeg贸艂owa tre艣膰 dotycz膮ca niniejszego zastrze偶enia znajduje si臋tutaj