Mało który tytuł tak dobrze ujmuje najważniejszy element fabuły, jak ma to miejsce w przypadku powieści S.J. Watsona. Główna bohaterka Zanim zasnę na skutek urazu doznanego przed wielu laty nie tylko bowiem utraciła znaczną część wspomnień, ale zachowuje nowe jedynie do momentu, kiedy uśnie. Tak więc Christine Lucas codziennie musi na nowo mozolnie rekonstruować wiedzę o swojej przeszłości i teraźniejszości, jednocześnie dokładnie wiedząc, że to iście syzyfowa praca. Szkopuł tkwi w tym, że biorąc pod uwagę liczbę postaci literackich i filmowych cierpiących na amnezję, trudno byłoby uznać punkt wyjścia fabuły Zanim zasnę za bardzo oryginalny czy obiecujący czytelnikom jakieś wyjątkowe przeżycia. Miłym zaskoczeniem jest więc, że S.J. Watson potrafił wykorzystać ten na pierwszy rzut oka już zupełnie zużyty motyw do stworzenia powieści, od której naprawdę trudno się oderwać.
Istotne jest, że autorowi udało się przyciągnąć naszą uwagę nie tylko za sprawą trzymającej w napięciu sensacyjnej intrygi. Fabuła zresztą jest przyzwoicie skonstruowana, ale nie da się ukryć, że w znacznej mierze powiela rozwiązania sprawdzone już w innych thrillerach. Nietrudno przecież się domyślić (nawet już na podstawie notki na okładce), że w miarę rozwoju wydarzeń Christine Lucas stopniowo odkrywa coraz więcej faktów ze swojej przeszłości, w której skrywają się jakieś mroczne tajemnice. Siła oddziaływania „Zanim zasnę” wynika jednak przede wszystkim z tego, że S.J. Watson - w szczególności za sprawą umiejętnie prowadzonej pierwszoosobowej narracji – nie tylko potrafił narzucić nam punkt widzenia głównej bohaterki, ale równocześnie naprawdę interesująco przedstawił jej przeżycia. Już po przeczytaniu kilkunastu stron zdajemy sobie wyraziście sprawę z wpływu amnezji Christine na jej codzienne funkcjonowanie, a wkrótce coraz bardziej poddajemy się emocjom, które nią targają. Jednocześnie łatwiej nam
też wczuć się w sytuację kobiety, która dosłownie nie wie, komu może zaufać, więc z rosnącym zainteresowaniem obserwujemy jej momentami dość rozpaczliwe działania prowadzące do odkrycia prawdy o samej sobie. To wszystko powoduje, że wyłaniający się z kart powieści naprawdę przekonujący wizerunek psychologiczny głównej bohaterki (i to zarówno Christine cierpiącej na amnezję, jak i tej samej kobiety wiodącej normalne życie przed utratą pamięci) jest według mnie zdecydowanie najmocniejszym punktem Zanim zasnę.
Niewątpliwie debiutancka książka S.J. Watsona to dobrze napisany thriller psychologiczny, który oferuje czytelnikom coś więcej niż jedynie czystą rozrywkę. Przede wszystkim autor uniknął pójścia na łatwiznę przy konstruowaniu fabuły, gdyż Christine nie tylko nie ma w najmniej spodziewanym momencie nagłego powrotu pamięci, lecz przypominanie sobie przez nią zdarzeń z przeszłości zawsze jest związane z lekturą pamiętnika oraz informacjami dostarczonymi jej właśnie danego dnia przez męża, lekarza czy bliską przyjaciółkę. Interesująco nakreślona postać głównej bohaterki zaś nie tylko na dłużej przykuwa naszą uwagę, ale przybliża też nam sposób, w jaki funkcjonują ludzie cierpiący na amnezję. Z kolei liczne zwroty akcji, dobrze budowane napięcie i precyzyjnie skonstruowana intryga sprawiają, że lektura Zanim zasnę to po prostu prawdziwa przyjemność dla wielbicieli dobrych thrillerów.