Trwa ładowanie...
recenzja
05-10-2012 23:02

Żar i popioły miłości

Żar i popioły miłościŹródło: Inne
dbyulev
dbyulev

Romanse historyczne nie są moim ulubionym gatunkiem literackim. A podgatunek „z ubogiej chatki do pałacu na skrzydłach miłości” na ogół omijam szerokim łukiem, dlatego też lekturę, przedstawioną przez wydawcę jako „historia romansu króla Ludwika XIV i pięknej amazonki Petite” rozpoczęłam z nastawieniem cokolwiek sceptycznym. Na okładce dama w stroju z epoki o sto lat późniejszej (nie jestem kostiumologiem, ale kilka obrazów zdarzyło mi się w życiu oglądać, i obejrzałam też „Marię Antoninę” Sofii Coppoli), co sprawiło, że już ostrzyłam sobie pióro na rozliczenie z potencjalnym kiczem i anachronizmami. Myliłam się. Kochanka Słońca okazała się naprawdę interesującą i rzetelnie oddająca koloryt epoki książką. Choć nie jest to wielka literatura, autorka narzuciła sobie żelazną dyscyplinę pisarską – ogląd świata oczami głównej bohaterki, panny de la Vallière. O ówczesnej Francji, o dworze Ludwika, o samym królu i jego najbliższym otoczeniu dowiemy tyle, ile wie, albo zdoła się dowiedzieć młoda prowincjuszka,
która, choć wykształcona ponad miarę epoki, jest ufna, pobożna i bardzo zakochana.

Wcześnie osierocona przez ojca, bystra dziewczynka, kochająca konie i książki, dzięki zabiegom ojczyma w dziesiątym roku życia zostaje dwórką księżniczki Małgorzaty Orleańskiej, kuzynki młodego króla Ludwika. To nie synekura, to praca. Pozycja trochę wyższa, niż służącej, ale na pewno niższa, niż towarzyszki zabaw małych księżniczek. Twarda musztra dworskich manier, niejedno upokorzenie, ze świadomością, że od łaski książąt Orleańskich zależy los ojczyma, matki i brata. Mała Ludwika de la Vallière dorasta i zakochuje bez pamięci w młodym królu, właśnie zmuszanym do dynastycznego małżeństwa z królewną hiszpańską. Wydawać by się mogło, że pozycja królewskiej kochanki, faworyty absolutnego władcy, to splendor, władza i korzyści. Ale młodemu Ludwikowi, królowi Francji, „najstarszej córki Kościoła” nie byłoby wygodnie z opinią niewiernego małżonka, zresztą, tajne schadzki w tłocznym pałacu pełnym ciekawskich oczu i uszu są takie ekscytujące… Mijają kolejne lata miłości w ukryciu, Ludwik staje się Królem
Słońce, władcą absolutnym, coraz ciaśniej zamkniętym w labiryncie dworskich rytuałów, które sam stworzył. Coraz bardziej przekonanym o własnej wszechwładzy. Także nad bliskimi, nad la Vallière.

Sandra Gulland stworzyła nie tylko wiarygodny obraz epoki i dworskiego życia, ale także interesujący portret psychologiczny kobiety, którą trudna miłość stawia wobec dramatycznych wyborów życiowych i moralnych.

dbyulev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbyulev

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj