Trwa ładowanie...
recenzja
05-07-2011 11:24

Zając, czarownica i Prastare Zło

Zając, czarownica i Prastare ZłoŹródło: Inne
d1h7g6i
d1h7g6i

Na najnowszą powieść Pratchetta, jako fanatyczna fanka, czekam zawsze niecierpliwie, a od czasu, gdy autor upublicznił swoją chorobę, nawet jeszcze bardziej, bo wszak każda kolejna może być ostatnią – lub pierwszą, w której dostrzegalne będą zauważalne oznaki utraty formy. Z wielką radością donoszę, iż W północ się odzieję nie należy ani do pierwszej (zapowiedziana jest już bowiem kolejna książka z serii, zatytułowana Snuff, ktorej brytyjska premiera nastąpi w październiku bieżącego roku) ani, tym bardziej, do drugiej kategorii.

Zamykająca cykl o Tiffany Obolałej, serowarce i czarownicy z górzystej krainy zwanej Kredą, opowieść jest jednak pierwszą z serii jej perypetii, którą zawahałabym się dać do czytania młodszym dzieciom. Poruszona tematyka obejmuje tym razem bowiem m.in. przemoc w rodzinie, obojętność społeczną wobec wieloletniego maltretowania żony i córki, która wreszcie doprowadza do tragedii.

Taką zdecydowaną zmianę tonu – choć i wcześniej Pratchett w tym cyklu od poważnych kwestii nie stronił, to były one bardziej natury psychologicznej – uzasadnia w pewnym sensie fakt, że na kartach W północ się odzieję bohaterka definitywnie kończy naukę czarownictwa i w związku ze sprawowaną funkcją dorośleje szybciej niż inne dziewczyny w jej wieku. Musi też ostatecznie udowodnić, że udźwignie odpowiedzialność za swoje „gospodarstwo” (rewir czarownicy): zarówno w prozaicznym wymiarze, codziennym, uciążliwym i mającym zadziwiająco niewiele wspólnego z magią, a znacznie więcej z pielęgnacją zapomnianych przez społeczność staruszków, jak i w obliczu rzadkich lecz dramatycznych kryzysów.

Tak, po raz kolejny, zgodnie ze schematem serii, Tiffany musi też, poza rozwiązaniem innych problemów, zmierzyć się z magicznymi przeciwnościami. Tym razem przyjmują one postać istoty znanej jako Przebiegły, dawny łowca czarownic, któremu nienawiść do obiektów swych polowań dała rodzaj wiecznego życia w ulotnej formie. Powraca on z niebytu co jakiś czas, rozpętując „polowania na czarownice”, nastroje społeczne nieprzychylne, mówiąc łagodnie, właścicielkom czarnych kapeluszy.

d1h7g6i

A przecież Tiffany nie ma głowy do walki z nim – zaprząta ją konieczność pogodzenia się z faktem, że czarownica i syn barona nie mogą mieć wspólnej romantycznej przyszłości, o jakiej, może nie do końca świadomie, marzyła od dzieciństwa. Tego rodzaju scenariusz nie mieści się w ramach Praw Opowieści, gdzie księżniczka musi być wiotką, eteryczną blondynką – wypisz wymaluj niczym przyszła baronessa Letycja. Ale schemat może być zwodniczy...

Młoda czarownica odwiedzi też podczas swojej najnowszej przygodny Ankh-Morpork, pojawią się przy tej okazji postaci znane z serii o Straży Miejskiej, między innymi Ciut Szalony Artur, Feegle adoptowany przez gnomy, który w końcu odkryje swoją tożsamość, a także inne ciekawe postaci epizodyczne – miejskie czarownice. Oraz nieoczekiwane nawiązanie do jednego z dużo wcześniejszych tomów serii. Nie zabraknie też, oczywiście, Babci Weatherwax i Niani Ogg.

W północ się odzieję to historia o momencie przejścia z dzieciństwa w dorosłość, o godzeniu się ze śmiercią, dziwnych kolejach uczuć i poważnych ułomnościach małych społeczeństw. To także historia o sile stereotypów tkwiących w masowej wyobraźni, takich jak Zła Czarownica z Kurzajkami. I, na szczęście, o tym, że łatwo je pokonać, jeśli tylko starczy nam sił na zrobienie pierwszego kroku i dopuszczenie do siebie myśli, że wcale nie są zgodne z prawdą. Co z kolei, wbrew pozorom, wcale łatwe nie jest. Jest to również, oczywiście, historia o Feeglach, których nie sposób pominąć, choćby się bardzo chciało, bo choć mierzą zaledwie po kilka cali, posiadają niezwykłą umiejętność skupiania uwagi czytelnika swoimi wielkogabarytowymi poczynaniami.

Mam nadzieję, źe zarówno czarownice, jak i Wolni Ciut Ludzie, pojawią się jeszcze, choćby tylko w epizodach, w kolejnych powieściach cyklu.* Jeśli nie, będzie mi ich bardzo brakowało, ale pożegnali się bez wątpienia w wielkim stylu.*

d1h7g6i
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1h7g6i

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj