"Za granicą Allah nie patrzy": prawdziwa historia saudyjskich księżniczek
Są obrzydliwie bogate. Ale czy szczęśliwe?
Żony arabskich książąt mają wszystko, co można kupić za pieniądze... oprócz wolności.
Za granicą Allah nie patrzy. Dla saudyjskich milionerek, żyjących na co dzień w złotych klatkach, zagraniczna wycieczka to jedyna okazja, by zrzucić hidżab na rzecz najnowszych kreacji od Diora czy Chanel, przejść się ulicami Los Angeles, wyglądając jak dobrze sytuowana Amerykanka. Pobyt w Stanach Zjednoczonych oznacza dla tych kobiet niekończący się festiwal zakupów w najdroższych butikach, serie wszelkich możliwych operacji plastycznych mających na celu zatrzymanie upływającego czasu; namiastka wolności i szaleństwa, jakiego nigdy nie doświadczą w rodzinnym kraju.
Jayne Amelia Larson, absolwentka renomowanych amerykańskich uczelni, przez kilka lat pracowała jako szofer w Los Angeles. Autorka zebrała swoje wspomnienia z tego okresu w książce "* Woziłam arabskie księżniczki*", która w czerwcu ukazała się nakładem wydawnictwa Znak.
Księżniczki mają wszystko, co można kupić za pieniądze... oprócz wolności. Traktowane przez swoich mężów jak własność, nigdy nie będą niezależne. Czy arabskie milionerki są szczęśliwe?