Książka dla dzieci to wyzwanie. Zwłaszcza dzisiaj, gdy statystyki podają, że na dorosłego Polaka przypadają ułamki przeczytanej książki w rocznym podsumowaniu. A co z tymi niedorosłymi Polakami? Czy są jeszcze dzieci, które interesuje, czy pisarz za młodu chciał być strażakiem? Ba, czy kilkulatek wie, kto to jest pisarz? Czy kilkulatek ma jeszcze szanse posłuchać bajki na dobranoc? Czy książka w ogóle jest jakoś obecna w świecie dziecka, czy wpływa na jego sposób postrzegania świata, kształtuje wyobraźnię? Czy dzieci znają jeszcze bajki? Może bajka z ilustracjami wyparta już została ze świata malucha przez kolorowe i ruszające się obrazki z telewizora, z kreskówki, gry? Tego do końca nie wiemy. Książka Pawła Beręsewicza napawa jednak optymizmem.
Oto pisarz, poeta, a przede wszystkim autor książek dla dzieci spotyka się ze swoimi czytelnikami, czy raczej fanami, i pozwala się przepytać, popytać i z całą powagą odpowiada na pytania dzieci. I dokładnie o tym jest jego książka. Przedszkolaki, jak wiemy bywają dociekliwe, a z drugiej strony jeszcze nie są ani perfidne, ani złośliwe, dlatego spotkania z najmłodszymi czytelnikami mają w sobie dużo uroku. O co pytają autora najmłodsi? Pierwszą wątpliwość mamy już zawartą w tytule książki – Czy pisarzom burczy w brzuchu?, można iść krok dalej – czy pisarz jest bogaty, czy miewa niegrzeczne dzieci, a jeśli miewa, to jak sobie z nimi radzi, co je, jaki kolor lubi? Kto go inspiruje, kto czyta i ocenia nowo powstałe dzieła? Odpowiedzi nie dość, że zabawne i dowcipne, to jeszcze wierszowane, a na dodatek okraszone kolorowymi ilustracjami. Szkoda, że książeczka ogranicza się raptem do dwudziestu jeden pytań, szkoda, że autor bardziej nie pozwolił pociągnąć się za język. Jakkolwiek, ciekawa to propozycja dla
dziecka, które lubi zadawać pytania. No i choć trochę orientuje się, że są jeszcze na świecie pisarze. I książki.