Trwa ładowanie...
recenzja
03-10-2012 18:26

Z dyktafonu Czesia

Z dyktafonu CzesiaŹródło: Inne
duvh5qk
duvh5qk

Kapłan Ścieżki Wiedzy powraca – w wydaniu futurystyczno-spiskowym, lecz na dłuższą metę raczej umiarkowanie porywającym. W trzeciej, a zarazem ostatniej części cyklu Krzysztof Kotowski kontynuuje opowieść, przerwaną cokolwiek drastycznie w Modlitwie do Boga Złego . Autor wyjaśnia przy okazji wątki dotąd niejasne, gmatwa fabułę z uporem buldożera, a wyraźne niedostatki fabularne nadrabia miejscami nieco zbyt dosłownym humorem.Otrzymujemy w efekcie przyzwoity, quasi-szpiegowski thriller z elementami fantastyki, który zasadniczą, tj. rozrywkową rolę spełnia. Czas Czarnych Luster dostarcza czytelnikowi stosownej porcji tysiącletnich tajemnic i – niejako przy okazji – przenosi w czasie o jakieś 4,6 minuty.

Perypetie eksksiędza Krzysztofa Lorenta, ekszabójczyni Yasuko Kimury oraz (a może przede wszystkim) naukowego geniusza Czesława, wraz z jego nieodłącznym dyktafonem, rozgrywają się w odrealnionej przestrzeni układu A. Ta alternatywna wersja ziemskiego padołu – wyprzedzająca macierzystą planetę o kilka znamiennych minut – staje się miejscem przymusowego „zesłania” bohaterów powieści. Przeważająca część książkowej fabuły rozgrywa się zatem w świecie umieszczanych na skórze komputerów tożsamościowych, transportu kierowanego polem magnetycznym lub posiłków generowanych przez zamontowany w ścianie monitor. W tak zarysowaną scenerię wplata Kotowski elementy znane i lubiane z poprzednich tomów serii – na czele z tajemnym bractwem aurelitów, małżeństwem bystrej lekarki i antropologa-megalomana, a także parą wyzwolonych punków o zatrważających przezwiskach. Otrzymujemy więc z jednej strony intelektualne szarady, osnute wokół historycznych sekretów i zaszyfrowanych wskazówek, z drugiej natomiast – równie
intelektualne szarady, lecz rozgrywane w kosmicznej czasoprzestrzeni szpiegów i zdrajców. Kotowski konstruuje opowieść w oparciu o ciąg misternych intryg, wyznaczanych klasycznie szpiegowskim motywem gry „na dwa fronty”. Czas Czarnych Luster obfituje tym samym w nieoczekiwane zwroty akcji, których częstotliwość może i dezorientować, i – na dłuższą metę – drażnić. W mnożeniu teorii spiskowych autor umiaru bowiem nie zna, miotając bohaterów między jednym bandziorem, a całą ich chmarą – bez większej dbałości o autentyczny dramatyzm wypadków.

Fabularne dłużyzny rekompensuje Kotowski ciętym humorem i nader charakternymi postaciami.Rozgadany wynalazca Czesio, napuszony etnograf-arogant Wilecki czy obdarzony trójkolorowym włosów czubem Bzdet–pacyfista wprowadzają zbawienną ożywczość do chwilami monotonnej treści. Partie dialogowe są jedną z mocniejszych stron powieści, a także rozpoznawalnym wyznacznikiem pisarskiego warsztatu autora Kapłana . Książkowej fabule wątki komiczne z pewnością służą – ubarwiając sylwetki bohaterów i uprzyjemniając całościowy odbiór lektury – wprowadzają jednak pewną niekonsekwencję treściową. Połączenie partii humorystycznych – na ogół dość przyziemnych w wymowie – z mistycznym uwniośleniem świata elitarnych bractw i wszechwiedzących „nadludzi” wywołuje bowiem nieco kuriozalny efekt. Kotowski w widoczny sposób bawi się konwencjami, sięgając równocześnie po japońską poetykę haiku, szpiegowskie akcenty w wydaniu Bondowskim, a także
dialogi rodem z amerykańskiego sitcomu. Kumulacja tak różnych elementów w obrębie thrillera fantasy – w dodatku z elementami sensacyjnymi, nasuwającymi mimowolne skojarzenie z powieściami Dana Browna – wydaje się przedsięwzięciem cokolwiek ryzykownym. Tym bardziej, gdy wziąć pod uwagę futurystyczną scenerię powieściowych zdarzeń, porównywaną przez samych bohaterów do rzeczywistości Star Treka. Najnowsza książka Kotowskiego zamyka jednak historię Kapłana i jego nieodłącznych towarzyszy w miarę spójnych ramach – co samo w sobie należy poczytać autorowi za plus.

Czas Czarnych Luster – mimo jednostajnej intrygi oraz pomniejszych potknięć fabularnych – zachowuje po trosze komiczną, a po trosze mistyczną atmosferę, znaną chociażby z pozytywnie przyjętego Kapłana . Ostatni tom serii powinien więc trafić w gusta miłośników paranormalnych przygód, osnutych wokół pradawnych tajemnic, globalnych spisków i charakterystycznych bohaterów. Sympatyków prozy Kotowskiego zapewne nie odstraszy nawet najbardziej pogmatwana fabuła i odrealniona sceneria. Utajona groza powieściowego układu A – łagodzona barwnym komentarzem książkowego Czesia – na relaksacyjną lekturę raczej się więc nada.

duvh5qk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
duvh5qk