Można by pomyśleć, że powieść ta jest literacką wersją cieszących się niesłabnącym powodzeniem rozmaitych reality shows, ponieważ jej tematem przewodnim jest historia dwanaściorga młodych ludzi umieszczonych na bezludnej wyspie gdzieś u wybrzeży Brazylii na trzy tygodnie w ramach telewizyjno – filmowego projektu. Morze, piasek, słońce - trzy rzeczy, które każdy z nich może zabrać ze sobą na wyprawę oraz tysiące kamer obserwujących każdy ich ruch.
Powieść jest po trosze kryminałem, thrillerem, romansem oraz powieścią psychologiczno-obyczajową. Idylla, jaką wydaje się z początku pobyt na wyspie, za sprawą diabolicznego pomysłu reżysera Quinta Tempelhoffa przeradza się w dramat, na który nikt nie był przygotowany, a biegu zdarzeń w żaden sposób nie da się zatrzymać.
Już na początku lektury czytelnik wie, że żadnej sielanki nie będzie: relacjonująca zdarzenia bohaterka daje do zrozumienia, że coś strasznego się wydarzyło, a ona nie mogła temu zaradzić. Wiemy też, że pobyt na wyspie zmienił jej życie bezpowrotnie, i że wciąż nie może pogodzić się z tym, co się stało, ani się z tego otrząsnąć. Atmosfera strachu, niepokoju, grozy cały czas narasta, uwiera czytelnika jak za ciasny but i nie daje mu spokoju. Ciągle podświadomie czeka on na to, co ma nastąpić. W próbach rozwikłania zagadek prezentowanych przez autorkę nie pomaga fakt, że nieznany pozostaje drugi narrator – osoba niepokojąca i przerażająca zarazem, człowiek, którego złe zamiary wobec niczego niepodejrzewających uczestników gry są aż nadto widoczne.
Choć z założenia jest to powieść kierowana do młodzieży, śmiało mogą ją wziąć do ręki także starsi czytelnicy. Powieść porusza uniwersalne tematy, takie jak miłości, nienawiści, chęci poznania innych i samego siebie.