Trwa ładowanie...

"Wynik pokaże, że ma pan raka". Aktor opisał historię swojego nowotworu

Rak odebrał mu pierwszą żonę. Po latach i u Stanleya Tucciego wykryto nowotwór. - Były dni, gdy traciłem wiarę, że kiedykolwiek usiądę z bliskimi do stołu, żeby zjeść z nimi posiłek - opisuje w poruszającej książce dostępnej w Audiotece.

Stanley Tucci w "Smak. Życie i jedzenie" opowiada o nowotworzeStanley Tucci w "Smak. Życie i jedzenie" opowiada o nowotworzeŹródło: ONS, fot: AGENCE / BESTIMAGE
d25f8dz
d25f8dz

Czy Stanleya Tucciego trzeba przestawiać? Jego aktorska kariera sięga lat 80. Na koncie aktora zebrało się do tej pory tak wiele dobrych ról, że ciężko streścić jego filmowe emploi. Na pewno pamiętacie go jako Nigela z "Diabeł ubiera się u Prady" (Stanley sam wskazuje, że to jeden z jego ulubionych projektów) czy Paula Childa ze wspaniałej komedii "Julie i Julia". Tucci należy do panteonu filmowych gwiazd. Ale kilka lat temu nieco odsunął się w cień, jeśli chodzi o wielkie, hollywoodzkie produkcje. Facet, który był u szczytu, postanowił iść trochę inną drogą. Z aktorstwa nie zrezygnował, ale w ostatnich latach priorytetem stało się... opowiadanie o jedzeniu.

Tucci, który ma włoskie korzenie, rozsmakował się w życiu. Prowadzi program podróżniczo-kulinarny i z pasją opowiada o najróżniejszych potrawach czy winach. To też clue jego książki "Smak. Życie i jedzenie", której możecie posłuchać w formie audiobooka w serwisie Audioteka.com. To niezwykła podróż. Ale pozycja traktuje nie tylko o jedzeniu. Tucci opuszcza gardę. Opowiada o śmierci żony i swojej chorobie nowotworowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Audiobooki, od których się nie oderwiecie. Masa superprodukcji

"Kochałem ją i nigdy nie przestanę"

W 1995 r. Stanley Tucci ożenił się z Kathryn Spath, mamą dwójki dzieci. Po czterech latach małżeństwa urodziły im się bliźniaki. Trzy lata później u Kathryn wykryto raka piersi z przerzutami. W 2009 r. żona aktora zmarła. Miała zaledwie 47 lat. Dla Stanleya to był potężny cios. Opowiada: "Była wspaniałą matką, żoną i przyjaciółką – inteligentną, piękną, dobrą, cierpliwą. Jednym z najlepszych ludzi, jakich spotkałem. Kochałem ją i nigdy nie przestanę. Nadal nie mogę się pogodzić z jej śmiercią, a jej nieobecność wciąż wydaje mi się nierealna".

d25f8dz

Stanley pisze o pięknych chwilach, które spędzili razem. Przytacza pełne ciepła historie o odwiedzinach u teściów, gdy razem przyrządzali gar pełen świeżych homarów czy o wspólnych kolacjach.

"Pamiętam, jak któregoś razu, niedługo przed diagnozą, przyrządziła lasagne po bolońsku według receptury mojej mamy, jedno z ulubionych dań w naszym domu" - wspomina jedną ze wspólnych, rodzinnych kolacji. "Ojciec i ja jęknęliśmy z zachwytu, a mama jadła powoli, wpatrzona w talerz, jakby chciała wczuć się w smak do najmniejszej molekuły. Po chwili Kate spytała ją odważnie: ‘Co powiesz, Joanie?’. Mama siedziała przez chwilę w milczeniu, aż po tej krótkiej, pełnej napięcia pauzie spojrzała na Kate i powiedziała: ‘Już nie mam cię czego uczyć’. A potem się rozpłakała".

Dopiero później można dowiedzieć więcej o chorobie pierwszej żony. Stanley odważył się zdradzić więcej szczegółów, gdy dotarł do momentu, w którym opisał własną walkę z nowotworem.

Rak po raz drugi

Książka Stanleya Tucciego to nie megalomańska biografia gwiazdy, jakich pełno na sklepowych półkach. Oj nie. Tucci naprawdę niewiele miejsca poświęca, by opowiadać o kulisach pracy przy produkcjach filmowych. Wyjątek robi dla filmu "Julie i Julia", gdzie wcielał się w niezwykle opanowanego męża szalonej kucharki Julii Child, która zdobyła serca Amerykanów i stała się kultową osobowością telewizyjną. Tucci, który jako młody chłopak był zapatrzony w gotującą w telewizyjnym studiu Julię Child, mógł po latach zagrać męża gwiazdy w filmowej adaptacji z Meryl Streep w roli głównej.

d25f8dz

Sprzedaje kilka smaczków zza kulis jeszcze innych produkcji, ale przede wszystkim opowiada o swoim życiu poprzez opisywanie smaków, jakie mu towarzyszyły. O daniach przygotowywanych przez mamę, gdy był młodziutkim chłopakiem, czy o cateringu na planach kilku filmów.

Stanley Tucci Licencjodawca
Stanley TucciŹródło: Licencjodawca, fot: Capitel Pictures / ONS

Aktor w książce po raz pierwszy otwarcie opowiada też o swojej chorobie. Człowiek, który z nabożeństwem opowiada o jedzeniu, zachorował na raka języka.

d25f8dz

Zaczęło się od dokuczliwego bólu szczęki. Na początku dentyści sądzili, że może usunięcie zęba mądrości pomoże, ale gdy tak się nie stało, Tucci usłyszał, że to może być nowotwór. "Zrobiło mi się słabo. Kate zmarła po czterech latach ciężkiej walki z rakiem. Myśl, że miałbym jeszcze raz wejść w świat choroby, była przerażająca" - usłyszycie w audiobooku.

"Trochę ze strachu, a trochę z aroganckiej niewiary, że mógłbym zachorować na raka, odkładałem umówienie się na tomografię. Ból utrzymywał się, a nawet nasilał i skończyło się na tym, że codziennie łykałem ibuprofen" - opowiada Tucci, który katował się lekami przez kilka miesięcy.

Gdy w końcu udał się do lekarza, usłyszał: "Ma pan duży guz na podstawie języka. Najprawdopodobniej jest to nowotwór. Musi pan teraz zrobić następujące rzeczy. Na początek trzeba iść na tomografię. Wynik prawdopodobnie pokaże, że ma pan raka oraz ujawni, czy dał przerzuty. Następnie zrobią panu operację i w miarę możliwości wytną guza. Potem skierują pana na radioterapię i chemioterapię, najprawdopodobniej też będzie pan musiał przez kilka miesięcy przyjmować pożywienie przez sondę".

d25f8dz

Dość obcesowo, prawda? Dla Tucciego to było, jakby mu ktoś wylał kubeł zimnej wody na głowę.

Gdy wszystko smakuje źle

Guz rozrósł się tak, że operacja nie była już możliwa. Gdyby do niej doszło, Stanley straciłby dużą część języka. O normalnym jedzeniu nie byłoby mowy. "Wyjściem okazało się 35 dni intensywnej radioterapii i siedem cykli chemioterapii. Szczęśliwym trafem nie miałem przerzutów, więc takie postępowanie dawało mi 90 procent szans na wyzdrowienie, a ryzyko nawrotu było minimalne. Ponieważ trudno dyskutować z danymi, postanowiłem jednak poddać się leczeniu" - wspomina.

Gdy Tucci dowiedział się o raku, był w drugim małżeństwie. Jego żona Felicity spodziewała się dziecka, mieli przeprowadzać się do nowego domu. Oboje bali się, że Stanley podzieli los Kathryn...

Stanley Tucci i Felicity Blunt ONS
Stanley Tucci i Felicity BluntŹródło: ONS, fot: James Shaw

Aktor opisuje ze szczegółami przebieg leczenia: "Radioterapia niszczyła moje kubki smakowe, ślinianki i śluzówkę w jamie ustnej. Po tygodniu leczenia wszystko smakowało jak karton. Po kolejnych kilku dniach smakowało jak karton wyciągnięty z ubikacji. W ustach pojawiły mi się wrzody i gęsta ślina o nieprzyjemnym posmaku. I wszystko robiło się coraz gorsze. Jedzenie zaczęło pachnieć obrzydliwie, zupełnie inaczej niż zwykle. Jeśli w ogóle odważyłem się czegoś spróbować, czułem tylko najbardziej odpychające smaki i zapachy".

d25f8dz

Jak leczenie odbiło się na jego organizmie? Stracił 13 kg, wszystkie włosy na twarzy i szyi. Stracił też kondycję. Powrót do normalnego jedzenia był piekłem, które ciągnęło się miesiącami. Stanley otwarcie mówi też o innych aspektach choroby – o tym, jak wpływa ona na psychikę człowieka.

"Podczas leczenia dopadła mnie depresja, która utrzymywała się potem miesiącami. Przez tyle tygodni, leżąc w łóżku i słuchając, jak moja rodzina wiedzie normalne życie, w którym nie mogłem uczestniczyć, czułem się jak duch we własnym domu. Były dni, gdy traciłem wiarę, że kiedykolwiek usiądę z bliskimi do stołu, żeby zjeść z nimi posiłek" - mówi szczerze.

I najważniejsze: dlaczego zdecydował się to wszystko upublicznić? "Bo zarówno sama choroba, jak i trudne do zniesienia efekty uboczne leczenia uświadomiły mi, że jedzenie jest nie tylko ważną częścią mojego życia, ale właściwie jego istotą. Daje mi jednocześnie poczucie zakorzenienia i prowadzi do różnych nowych miejsc. Pociesza i stawia wyzwania. Jest nierozerwalnie związane z moim życiem artystycznym i domowym. Pozwala mi wyrażać miłość do tych, których kocham, i zaprzyjaźniać się z tymi, których mogę polubić" - usłyszycie w tym fenomenalnym audiobooku.

d25f8dz

Tucci czule przyznaje: "Dawniej nie sądziłem, że zainteresowania i namiętności kulinarne mogą mieć związek z moim życiem zawodowym. Najważniejsze było granie i reżyserowanie, kino i teatr. Ale po diagnozie i chorobie odkryłem, że jedzenie, picie, kuchnia i stół są teraz dla mnie na pierwszym planie. Pożywienie nie tylko odżywia, ale też wzbogaca. Całą moją osobę: umysł, ciało i duszę. Jest wszystkim".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d25f8dz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d25f8dz