Wydawca "Gazety Wyborczej" kontra poeta J. M. Rymkiewicz - ostre słowa na procesie sądowym
W opublikowanym wcześniej liście otwartym do Michnika Rymkiewicz odwołuje się do łączącej ich dawniej przyjaźni: "Kiedyś - dawno temu - byliśmy przyjaciółmi. Teraz pragniesz mnie postawić przed sądem (?), ponieważ napisałem prawdę: że jesteście - Ty i Twoi ludzie - spadkobiercami Róży Luksemburg i jej straszliwej idei wynarodowienia Polaków (oraz wszystkich innych narodów) - idei podjętej potem przez Komunistyczną Partię Polski".
"Uważasz, że się mylę? Świetnie! - pisze dalej Rymkiewicz w liście otwartym do Adama Michnika - To dlaczego grozisz mi sądem, zamiast podjąć ze mną dyskusję? A Twój adwokat pisze do mnie jakieś głupstwa o spółce giełdowej i jej interesach, którym podobno zagrażają moje poglądy. Czy idee i poglądy mają coś wspólnego z pieniędzmi i giełdą? To do tego doszedłeś? A to wstyd!".