Wielka miłość do żony i kolejne zdrady
Gałczyński bardzo kochał swoją żonę. Według Arno, potrzebował takiej kotwicy i oparcia, i znajdował je właśnie w małżeństwie.
Po wyzwoleniu kilkuletnia rozłąka z Natalią podczas niewoli, pchnęła go w ramiona innych kobiet. Gałczyński miał jednocześnie trzy romanse, z każdą z tych kobiet chciał się żenić. Niemal jednocześnie oświadczał się uwolnionej z Oświęcimia Lucynie Wolanowskiej, która urodziła mu syna, młodej poetce Marucie i Neli Micińskiej (siostrze zmarłego w 1943 roku Bolesława).
Był wtedy ciągle żonaty z Natalią, do której ostatecznie wrócił. "Proponując małżeństwo pozostałym ukochanym chciał chyba znaleźć dom i opiekunkę, która uwolniłaby go od pozostałych zobowiązań" - mówi Arno.