Trwa ładowanie...
recenzja
27-09-2010 20:52

Wybawicieli dwóch

Wybawicieli dwóchŹródło: Inne
d29jyev
d29jyev

Druga księga Pustynnej włóczni, mimo przeniesienia całości akcji do Thesy (Krasjanie wyruszają na podbój Zielonych Krain), trzyma poziom pierwszej odsłony. Naznaczony pragnie przekazać runy bojowe wszystkim mieszkańcom Thesy, ale nie chce zostać ich przywódcą, obrusza się, gdy ludzie nazywają go Wybawicielem i padają przed nim na kolana. Nie chce sławy, a swobody, niezbędnej do podróżowania przez noc i zwalczania otchłańców na własną rękę. W głębi duszy jest też przerażony zmianami, jakie pociagnęło za sobą pokrycie całego ciała runicznymi tutuażami i nieustanna ekspozycja na oddziaływanie magii demonów. Gdy rzucasz wyzwanie Otchłani, ona odpowiada tym samym... Dodatkowo młodzieniec musi zmierzyć się z przeszłością - powraca najpierw do Miln, do swojej przybranej rodziny i przyjaciół, których wiele lat temu porzucił bez słowa wyjaśnienia, a następnie do rodzinnego Potoku Tibbeta, którym tak pogardzał i skąd uciekł jako jedenastoletni chłopiec. Te powroty wiele go kosztują, ale stają się też źródłami
cennej wiedzy.

Leesha i Rojer doskonalą magiczne i muzyczne metody walki z demonami. Zielarka modyfikuje runy dostarczone przez Naznaczonego, nadając im nowe właściwości i wymyślając dla nich interesujące, a przede wszystkim użyteczne zastosowania, zaś młody Minstrel szkoli uczniów w sztuce oszałamiania demonów grą. Przyjaźń między tą dwójką zaczyna się chwiać (dzięki czemu robi się ciekawiej), gdy do Rojera dociera, że dziewczyna nie jest zainteresowana niczym więcej. Chłopak żywi do niej zdecydowanie głębsze uczucia i trudno mu pogodzić się z faktem, że nie ma szans na wzajemność. Bojowa sława mieszkanców Zakątka ściąga do osady samego Shar'Dama Ka, Jardira, który na własne oczy chce się przekonać, jak Północ walczy z alagai. Szybko jednak to Leesha staje się głównym obiektem jego zainteresowania. Mężczyzna składa Zielarce propozycję nie do odrzucenia...

Peter V. Brett ponownie, ale na poważniej, jako że jego bohaterowie są już dużo dojrzalsi niż na kartach * Malowanego człowieka, podejmuje tematy takie jak siła hipokryzji w małych miasteczkach (tym razem na przykładzie Potoku Tibbeta), kazirodztwo, moc społecznych konwenansów i stereotypów, ogrom nieporozumień wynikających z różnic kulturowych i niechęci zrozumienia drugiej strony (Krasjanie i mieszkańcy Wolnych Miast). Co więcej, robi to na ogół dosyć zgrabnie i bez popadania w tanie moralizatorstwo.*Jego bohaterowie dorastają w końcu do zrozumienia samych siebie i dokonywania ważkich życiowych wyborów, z których część zaskakuje nie tylko Czytelnika, ale także ich samych.

Jardir, w koronie i z podstępnie zdobytą włócznią pierwszego Wybawiciela, pragnie zostać jego następcą. Z Arlenem łączy go już teraz jedynie chęć położenia kresu Pladze. A demony bynajmniej nie przyglądają się bezczynnie tej dwójce niezwykłych, potencjalnie groźnych ludzi - książęta Otchłani podczas nowiu nie spuszczają kandydatów na Wybawiciela z oczu, początkowo bagatelizując, ale z upływem czasu coraz bardziej doceniając ich potencjał.

Wygląda na to, że zwieńczenie trylogii będzie zarazem pasmem rozmaitych konfrontacji.Powieścią przemyślaną, ciekawą i dynamiczną, jaką jest Pustynna włócznia, autor przekonał mnie, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. I że warto na nie czekać.

d29jyev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d29jyev