Trwa ładowanie...
recenzja
16-03-2012 10:02

Wy mnie odrzucacie

Wy mnie odrzucacieŹródło: "__wlasne
d23lei3
d23lei3

Lubię historie o końcu świata. Niestety. Nie chodzi o to, żebym lubiła się bać i jednocześnie nakręcać jakimś bliżej niedodefiniowanym lękiem, ale... jest w przepowiedniach coś takiego, co powoduje, że chciałoby się je czytać. W końcu zawierają one w sobie jakąś tajemnicę, którą tak po prostu, po ludzku, chcielibyśmy poznać. Ok, dobrze, poprawiam się - chciałabym wiedzieć, co będzie za jakiś czas albo już wkrótce, skoro znany mi świat zmierza nieuchronnie ku katastrofie, której można by uniknąć.

Jako dziecko byłam straszona przepowiedniami Sybilli, potem co jakiś czas były przepowiednie Wernyhory, pojawiające się w najbardziej krytycznych momentach, a jeszcze później Kościół katolicki zaczął się ustosunkowywać do objawień, najpierw fatimskich, potem - do objawień w Medjugorie. Co wcale nie oznacza, że od razu je bezkrytycznie zaakceptował.

W odróżnieniu od wszystkich wcześniejszych objawień maryjnych, w Medjugorie grupa widzących widziała Matkę Boską codziennie, potem - raz w roku, w ściśle określone dni, np. w dzień urodzin czy święta Bożego Narodzenia. Każde z nich poznało 9 lub 10 tajemnic, których nie wolno im zdradzić. Same objawienia miały miejsce od 1985 roku, pielgrzymki wiernych w miejsce „święte” zaczęły się niemal od razu. Jaki stosunek do objawień ma Kościół katolicki – jak zwykle różny, ale te fakty znam z innych źródeł.Bo tutaj, zanim się pojawia cokolwiek na temat objawień z Medjugorie, najpierw będzie teologiczny traktat o Apokalipsie według św. Jana, potem - podobne w wydźwięku kościelno-nabożne podejście do Fatimy czy objawień w La Salette.

Autorem tych rozważań jest ksiądz, który dosyć często spotyka się z widzącymi. O samych tajemnicach wiadomo tyle, że będą objawione ludzkości na 3 dni przed ich wypełnieniem się, aby ludzkość miała jeszcze możliwość nawrócenia i poprawy - swojego życia, postępowania, a może i uchronienia przed wiekuistą karą. I tyle na temat.

d23lei3

Jeśli ktoś lubi teologiczne czy religijne traktaty - to świetna lektura. Jeśli ktoś - jak ja - szuka tajemnic czy próbuje je rozwiązać - niech sobie poszuka innej książki. Na tę, z dosyć specyficzną strukturą, szkoda czasu. Jakoś się nie mogę przekonać do tego, aby każdy rozdział książki zaczynał się od swoistej inwokacji, czyli prośby skierowanej do Ojca Livio, aby zajął się konkretnym tematem. Następnie ojciec Livio się do tematu ustosunkowuje i zaczyna wywód. I pewnie dlatego traktat jest mało porywający.

d23lei3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d23lei3

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj