Trwa ładowanie...
recenzja
25-03-2011 09:51

Wszystko rozpłynie się w nicości, ale przedtem trzeba się wyszaleć

Wszystko rozpłynie się w nicości, ale przedtem trzeba się wyszalećŹródło: Inne
d2nd5o2
d2nd5o2

Thomas Glover nudzi się w rodzinnym Aberdeen. Praca w kancelarii i ukochana dziewczyna to dla niego zdecydowanie za mało. Dlatego, gdy tylko nadarza się szansa, Glover wyjeżdża do Japonii – i zaraz po przyjeździe o mało nie zostaje skrócony o głowę.

Jest bowiem połowa dziewiętnastego wieku, podróż z Europy do Japonii trwa nie kilkanaście godzin, tylko kilka miesięcy, a w kraju roi się od roninów – bezpańskich samurajów, którzy w jasnowłosej głowie rosłego barbarzyńcy z Zachodu widzą niewybaczalną obrazę swojego honoru. Minęło dopiero kilka lat od chwili, kiedy to amerykańskie statki wymusiły otwarcie kraju przez ponad dwieście lat zamkniętego na niemal wszystkie wpływy z zewnątrz. Japonia nadal znajduje się w stanie czystym, wielka modernizacja i westernizacja jeszcze się właściwie nie zaczęły. W tych przemianach wielką rolę odegrał ów Thomas Glover, Szkot, który marzył tylko o przygodach, a został częścią niezwykłego procesu.

Glover znacznie przyczynił się do industrializacji Japonii, handlując na wielką skalę najpierw herbatą, potem bronią i statkami, współtworząc pierwsze japońskie stocznie, firmy Mitsubishi i Kirin (tę od słynnego piwa). Jako pierwszy zaprezentował Japończykom możliwości kolei żelaznej, zorganizował też pierwsze wyjazdy młodych Japończyków do Londynu, aby mogli się oni przekonać o osiągnięciach świata Zachodu i po powrocie pomóc modernizować Japonię. Za swoje osiągnięcia Glover został odznaczony Orderem Wschodzącego Słońca. W Nagasaki, gdzie mieszkał, można oglądać jego dom i upamiętniający go pomnik.

Ten jeden człowiek dokonał niesamowitych wyczynów, ale w powieści Czysta ziemia Alana Spence'a poznajemy go jako młodego człowieka, którego przyszłość jest wielką niewiadomą. Pewne jest dla Glovera tylko jedno: trzeba ruszyć w wielki świat i przeżywać przygody. Pada, bez większego planu, na Japonię. Dla czytelnika fascynujące jest „znaleźć się" w tym kraju prawie dwieście lat temu, wśród ludzi, których jeszcze nie zmieniły wpływy z Zachodu, obserwować, jak ze starć przeciwności powoli tworzy się Japonia, jaką znamy, będąca połączeniem kultur i obyczajów. Tak, jak Japonia jest dopiero w procesie mozolnego stawania się nowoczesnym krajem, tak Thomas Glover jest w powieści nie jest tą legendarną postacią z pomnika, którą oglądają turyści zwiedzający Nagasaki. To młody mężczyzna niesiony nadmiarem energii i pomysłów. W gwałtownie rozwijającej się Japonii czuje się on jak ryba w wodzie i rozwija żagle. Ledwie można za nim nadążyć. Wrogość niektórych tubylców, którzy nie pogodzili się z przymusowym
otwarciem ojczyzny, a także zachowawczych współziomków, którzy boją się wikłać w skomplikowaną sytuację polityczną obcego kraju, tylko dodaje mu zapału i buty. Glover angażuje się w coraz bardziej zuchwałe przedsięwzięcia, zaczyna coraz bardziej zdecydowanie współtworzyć układ sił w Japonii. Wydaje się niezniszczalny i nieśmiertelny, a w swym optymizmie i szczerości jest zdecydowanie sympatyczną postacią. Przez to wydaje się, że nawet sprzedawanie broni skłóconym ze sobą księstwom nie jest niczym moralnie wątpliwym, blakną racje japońskich patriotów, którzy ze wstrętem obserwują rozpanoszenie się obcych w swojej ojczyźnie.

d2nd5o2

Ale przychodzą momenty, kiedy ten młodzieńczy rozmach jest skontrastowany z chwilą wyciszenia, zastanowienia, melancholii, myśli: czy naprawdę to wszystko, co robię, jest w porządku? Tych momentów jest tylko kilka, Alan Spence wplata je w tekst tak, jakby kładł na szalce wagi proste, metalowe odważniki naprzeciwko olśniewających brył złota. Te „odważniki" są chwilami, kiedy Glover zostaje postawiony wprost przed powagą życia i śmierci. Najczęściej za przyczyną kobiety. To właśnie do kobiety należy zamknięcie tej powieści: Maki Kaga, która prawdopodobnie była prototypem bohaterki „Madame Butterfly" Pucciniego, promieniuje niezwykłą mądrością, tworząc równowagę dla szalonego życia Glovera. Zostawia za sobą nieszczęśliwe życie i wybiera drogę buddyjskiej mniszki; wobec jej wyboru dążenia Glovera wydają się nicością. Nicość przewija się przez tę powieść bardzo cienką nitką, można ją właściwie przeoczyć, ale ona nadal tam będzie, czuwając nad wszystkimi postaciami, które jedna po drugiej odchodzą z tego
świata.

Tak czy inaczej, Czysta ziemia to solidny kawałek historii – zarówno historii Japonii, jak i porywającej historii życia Thomasa Glovera, który odważył się wybrać do kraju wówczas w stopniu niepojętym obcego. Jego dzieje w ujęciu Spence'a znaczą początki procesu, który w zasadzie jeszcze się nie zakończył – tworzenia się nowoczesnego kraju, gdzie wpływy Zachodu są jednocześnie nieodzowne i zdecydowanie odrzucane, wyzwalające i niszczące zarazem.

d2nd5o2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2nd5o2