Korea Północna, Erytrea i Turkmenistan to państwa, które najbardziej prześladują wolność prasy.
Te trzy kraje znalazły się na samym dole listy opublikowanej przez Reporterów bez Granic, stowarzyszenie obrony wolności prasy i dziennikarzy.
W raporcie napisano, że nie ma tam mediów prywatnych i swoboda wypowiedzi jest żadna: nawet pomyłka w pisowni nazwiska może zaprowadzić dziennikarza do więzienia. Ich zdaniem w bardzo ciężkiej sytuacji są także dziennikarze w krajach środkowej i wschodniej Azji oraz Bliskiego Wschodu.
„Wolność prasy tłumią tam władze oraz różnego rodzaju uzrojone grupy” – napisano w raporcie.
Na pierwszych miejscach w rankingu są kraje skandynawskie - Dania, Finlandia i Islandia. Polska znalazła się na pięćdziesiątym trzecim miejscu, ex equo z Cyprem i Mongolią. Ta stosunkowo niska pozycja - lista wymienia sto sześćdziesiąt siedem krajów - jest wynikiem zatrzymań i procesów dziennikarzy.
Autorzy raportu podkreślają, że z roku na rok poprawia się sytuacja mediów w wielu krajach Afryki i Ameryki Południowej. Co ciekawe jeden z największych spadków w porównaniu z ubiegłorocznym rankingiem zanotowały Stany Zjednoczone. Reporterzy bez Granic piszą, że to efekt aresztowania dziennikarki „New York Times” Judith Miller oraz prawne próby ograniczenia swobody ukrywania źródeł informacji.