Przyczyny wojny
Dlaczego jednak Rosja miałaby w ogóle atakować państwa należące do NATO i Unii Europejskiej? Zdaniem Shirreffa powody są dwa. Po pierwsze, dławiona sankcjami i niskimi cenami ropy gospodarka Rosji ma się coraz gorzej, a to oznacza spadek poparcia dla Putina i jego ludzi. Kolejna wojna, zwłaszcza dobrze sprzedana w mediach, zapewniłaby prezydentowi konsolidację społeczeństwa i skok w sondażach.
Shirreff spekuluje także, że atak na państwa NATO miałby jeszcze jeden, długofalowy cel - pokazałby bezsilność poróżnionego wewnętrznie Sojuszu i doprowadził do jego rozpadu. Bo jaki byłby sens jego istnienia, skoro sojusznicy nie byliby w stanie odpowiedzieć na otwartą agresję wobec państw członkowskich? Rozpad NATO miałby z kolei odsłonić Unię Europejską, która - pozbawiona ochrony - musiałaby się zgodzić na narzucone przez Putina warunki. W zamian za poprzestanie jedynie na Litwie, Łotwie i Estonii - zniesienie sankcji, ponowne przyjęcie do G8, kredyty od instytucji międzynarodowych, a w dalekiej przyszłości nawet wstąpienie Rosji do UE.