Lukratywna oferta Realu Madryt
Doskonała dyspozycja reprezentanta Polski nie umknęła działaczom największych europejskich firm. W 1970 roku, po finale Pucharu Zdobywców Pucharów z "The Citizens", do Górnika Zabrze zgłosili się przedstawiciele "Królewskich" z ofertą kupna Lubańskiego za milion dolarów, jednakże na transfer nie zgodził się Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
- Wtedy byłem jednym z najlepszych napastników Europy, ale czasy były takie, a nie inne i nie pozwolono mi wyjechać - zaznacza Lubański w rozmowie z ksiazki.wp.pl. - Władze nie zgadzały się na wyjazd piłkarzy za granicę i nie zrobiły dla mnie wyjątku. Miałem wtedy 23 lata. Jestem pewien, że gdybym grał w piłkę teraz, moja kariera potoczyłaby się zupełnie inaczej - podkreśla. Z tych samych powodów w zespole "Los Blancos" nie zagrali Kazimierz Deyna i Lucjan Brychczy. Klub z Madrytu interesował się nimi w ich najlepszych latach, jednakże po przekroczeniu 30. roku życia, tak intratnych ofert już nie było. Dla przykładu Brychczy mógł grać w Realu razem z Alfredo Di Stefano czy Ferencem Puskasem, a dla Deyny wysłannicy madrytczyków specjalnie przywieźli koszulkę z numerem 14.