Trwa ładowanie...
recenzja
05-08-2011 23:21

Włochy Włochom nierówne

Włochy Włochom nierówneŹródło: Inne
d1d27g1
d1d27g1

Trudno zliczyć powieści, które powstały na fali uwielbienia dla włoskich zakątków naszego globu. Jedne lepsze, drugie gorsze, w ilości wręcz nieprzebranej. Gdyby nie to, pewnie ta powieść mogłaby mi się spodobać. A tak, niestety, nie miała szans. Zwłaszcza, że autorka chcąc pokazać włoską stronę swojej natury, dodała do niej niezliczone słowa i zdania po włosku, na każdej stronie powieści aż roi się od nich. I nie są to bynajmniej każdemu znane zwroty typu: Ciao bella, czy tym podobne. Wspomniany zabieg jest więc tyleż niepotrzebny, co denerwujący. Przerywa tok lektury i zamiast wprowadzać podziw dla obytej z włoskim światem autorki, denerwuje. Choć powieść ma konkretną fabułę, która jest osnuta wokół losów kobiety przybyłej do Włoch, aby pomóc rodzinie w sprzedaży ich pensjonatu, jednak próżno w niej szukać jakiegoś uporządkowanego szeregu zdarzeń. To raczej wykład, czy też zbiór wykładów na temat Włoch, a raczej Włochów. Sporo z tych swoistych tyrad poszczególnych bohaterów na tematy obyczajowe ze
szczególnym uwzględnieniem wątków miłosnych można uznać za interesujące.
Jednakże nie są one naturalne, wydają się być bowiem oderwane od treści powieści. Lepiej chyba byłoby, gdyby autorka zrobiła poradnik o Włochach i umieściła tam wszystkie złote myśli, których pełna jest ta książka.

W czytaniu przeszkadza również to, że akcja jest przerywana nieustannymi, i co tu dużo kryć, w znacznej mierze nużącymi wykładami na temat włoskości i prześcigania się w tym, który z pojawiających się na książkowej scenie mężczyzn bardziej zasługuje na miano prawdziwego Włocha. Blado wypada ta pozycja chociażby na tle charakteryzującego się podobną tematyką * Małżeństwa po włosku. *Brak jej tego legendarnego i nieuchwytnego „czegoś”, co sprawia, że od lektury niełatwo się oderwać.

d1d27g1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1d27g1