Fenomenu kina bollywoodzkiego nie można zignorować, kiedyś niszowe, teraz coraz bardziej obecne w naszych kinach, na półkach wypożyczalni i w sklepach z filmami. Z dnia na dzień przybywa jego wielbicieli, którzy zakładają kolejne fan kluby, okupują fora internetowe i organizują imprezy „w stylu Bollywood”. Indie produkują ponad 800 tytułów rocznie, w dużej części z nich występują ci sami aktorzy. Kino spod znaku Bollywood rządzi się tylko dwoma prawami, musi się w nim znaleźć miejsce na: miłość i piosenki. Wywodzące się z tradycji teatru urdu i ludowego teatru ulicznego, posługuje się pieśnią i tańcem, jako podstawowymi środkami wyrazu. Każdy, kto choć raz zetknął się z produkcjami tego typu, nie może zapomnieć tej feerii barw, tłumów wykonujących skomplikowane układy choreograficzne i niemalże archetypicznych bohaterów, których charaktery można poznać na pierwszy rzut oka. „Piosenki, widowiskowość i niezłomny optymizm” filmów indyjskich spowodowały, że podbijają one serca ludzi na całym świecie. Wykpiwane
przez przeciwników za kiczowatość i nieznośny sentymentalizm, wielokrotnie zarzucano im tandetność rozwiązań fabularnych, schlebianie najniższym gustom i najzwyczajniej w świecie złe aktorstwo. Spory o to, czy kino bollywoodzkie to tandeta, czy dobra rozrywka, toczą się już dawno i ta recenzja nie jest miejscem, by je rozwiązywać.
Bollywood podbił serca ludzi na całym świecie. Kwestią czasu było więc powstanie biografii aktora, dla wielu fanów uosabiającego kino bollywoodzkie. Shah Rukh Khan dla Hindusów jest królem, postacią niemalże ikoniczną, twarzą nowego kina. Rozpoznawalny przez miliony ludzi na całym świecie, w Indiach traktowany na równi z bogami; zresztą zagadnienie fenomenu aktora kina bollywoodzkiego to temat na esej z dziedziny socjologii. Ogromny szacunek, bezgraniczna, czasami histeryczna miłość i cześć, jaką oddaje się aktorom indyjskim - to coś, z czym nie mogą się równać, nawet najbardziej szalone objawy uwielbienia, oddawanego gwiazdom amerykańskiego kina.
Król Bollywoodu to książka, dzięki której poznajemy filmową drogę pewnego niezbyt utalentowanego, ale bardzo charyzmatycznego aktora, którego emploi chłopca z sąsiedztwa, zapewniło mu światową sławę. To droga bardzo klasyczna: miłośnik kina od lat dziecięcych, po studiach grywał w teatrze i w telewizji, trafił w końcu do przemysłu filmowego. Kilka trafnych decyzji, spore szczęście, oraz duża doza pewności siebie - to wszystko wystarczyło, by z kolejnego amanta stać się władcą serc milionów ludzi. W pewnym momencie Shah Rukh Khan był powiewem świeżości w skostniałym przemyśle, wykorzystał więc w pełni daną mu szansę, by stać się jednym z najpopularniejszych aktorów Bollywoodu.
Shah Rukh Khan jest dziś ikoną bollywoodzkiego kina. Książka Anupamy Chopry stara się opowiedzieć nie tylko o życiu aktora, ale także o fenomenie i kulisach Bollywoodu. To jest największa słabością tej pozycji: żaden z tych dwóch wątków nie jest opowiedziany w zadowalający sposób. Dzieło Chopry to zaledwie zarys, szkic opowiadający o niezwykle złożony zjawisku, jakim jest kino w Indiach. To właśnie zasadniczy problem z tą książka, zbyt pobieżnie traktuje ona zarówno postać głównego bohatera, jak i dzieje kina. Shah Rukh Khan utożsamiany jest z nowym tysiącleciem, nowym filmem, więc jego losy naturalną koleją rzeczy splatają się z rozwojem filmu w Indiach. Tymczasem autorka serwuje nam zaledwie kilka podstawowych faktów, pozostawiając niedosyt.
Autorka jest znaną dziennikarka i krytykiem filmowym, autorką licznych książek o tej tematyce, tym bardziej rosną więc oczekiwania wobec niniejszej biografii. Próba uchwycenia fenomenu kina bollywoodzkiego na tle losów jego najsłynniejszego przedstawiciela, udała się zaledwie połowicznie. A wielka szkoda, dla wielu fanów mogła to być bardzo cenna pozycja, pogłębiająca jego wiedzę na temat ukochanego kina. Polscy miłośnicy Bollywoodu nie są rozpieszczani publikacjami na temat Bollywoodu, więc każda książka na ten temat jest znacząca.