A po powrocie z misji...
"Koledze urwało dłonie. Kto mu wytłumaczy, że fajnie żyć bez dłoni? On powie krótko: 'Wy*ierdalaj!' Bez dłoni nawet nie możesz iść do kibla sam. Tak samo jest ze strzelcami. Co ty wiesz o tym, jak to jest siedzieć na stanowisku i decydować o czyimś istnieniu? Ten człowiek nie jest oddalony od ciebie o pięć metrów, nie możesz z nim porozmawiać, krzyknąć, żeby upewnić się, kim jest. On jest oddalony o pięćset, trzysta metrów. Czasem o kilometr. Ty musisz decydować o jego losie, a potem sam z tym żyć. I masz ten syndrom PTSD [Zespół stresu pourazowego - przyp. red.]... świetnie. Który z psychologów, którzy leczą PTSD był na wojnie? (...) On nie był, nie widział, nie puścił tam bąka ze strachu, nie miał sucho w gardle ze strachu, nie drętwiał, bo nie wiedział, co za chwilę będzie, jak on jest mi w stanie to wszystko, co przeżyłem, wytłumaczyć? No nie jest..." - tak swoje wspomnienia z misji wspomina Chudy, snajper JW 2305.
Alicja Lipińska/Książki.wp.pl
Wszystkie cytaty pochodzą z książki Tomasza Marca "Tajne akcje snajperów GROM" , która ukazała się nakładem wydawnictwa De Facto.