Trwa ładowanie...
recenzja
21-01-2014 17:14

Widziałem wielu szczęśliwych ludzi, którzy mieli naprawdę niewiele

Widziałem wielu szczęśliwych ludzi, którzy mieli naprawdę niewieleŹródło: "__wlasne
d16c87w
d16c87w

Coaching to coś więcej niż moda. Dlatego mamy coraz więcej coachów i warsztatów, w ofercie edukacyjnej niektórych uczelni pojawia się ten kierunek jako nowy kierunek studiów, jest też kilku znanych coachów. Jednym z nich jest Maciej Bennewicz, po którego „Coaching na Wyspach Szczęśliwych” sięgną na pewno ci, którzy poszukują. Nie tylko szczęścia, ale także odpowiedzi na wiele nurtujących pytań. Na pewno zajrzą tutaj ci, którzy kojarzą nazwisko autora, ponieważ albo są zawodowymi coachami, albo dzięki coachingowi szukają, właśnie szczęścia – w życiu prywatnym czy zawodowym.

Sam autor proponuje, aby książkę czytać tak, jak podpowiada intuicja – po kolei, od początku do końca, albo skupiając się na różnych inspirujących historiach, z których można wyciągnąć własne wnioski dla siebie, np. zastanawiając się nad Wiewiórkołanami, które – jak przystało na inspirujące historyjki – są krótkie i treściwe, a przez to pozwalają przełożyć nieco zwariowaną treść na własne życie.

Regularne spotkania grupy zawodowych coachów owocują pomysłami i ćwiczeniami, które można przeprowadzić, chcąc poprawić czy zwalczyć niektóre cechy, niekoniecznie sprzyjające rozwojowi. I tak w części, mówiącej o cechach i zachowaniach przeszkadzających szczęściu pojawiają się: lenistwo – gdybanie, pycha, złość pojmowana także jako krytyka i nadmiernie ocenianie, przesada, samooszukiwanie, brak szacunku i zachłanność. Z kolei cechy, które sprzyjają rozwojowi szczęścia zostały uzupełnione o szereg ćwiczeń, które wpływają na rozwój empatii, życie „tu i teraz”, radość, rozwijanie życiowego talentu i sensu (pojmowanego jako życiowa misja), a nawet dostarczające energii i mocy.

Sukces tej książki polega na tym, że można z niej wynieść naprawdę wiele, ale jeśli będzie to tylko jedno zdanie, jedno opisane zdarzenie, które da podstawy do dalszych poszukiwań, to też będzie dobrze. Sam coaching to wiele możliwości, ale nie każdy chce, ma czas czy ochotę (o finansach nie wspomnę), aby pozwolić komuś na spojrzenie na własne zdolności i możliwości z pewnej perspektywy, pozwalając jednocześnie ocenić własny potencjał, który niejednokrotnie trwonimy, pracując na etacie w niezbyt lubianym zawodzie. Już przejrzenie „Coachingu...” może wstrząsnąć tym, co do tej pory uważaliśmy za pewnik. Ale przecież chodzi o odnalezienie szczęścia, czyż nie? I to szczęście warto odnaleźć w sobie, czyli tam, gdzie naprawdę jest ono ukryte. Czasem skupienie się na prostych czynnościach, przez choćby 15 minut ale z pełną świadomością, sprawia, że można dokonać rzeczy niezwykłych.

d16c87w

Gdyby jednak ktoś z potencjalnych czytelników miał wątpliwości, czy poszukiwanie w głębi siebie jest aby na pewno zgodne z wyznawaną religią czy systemem wartości, to nadmienię, że w gronie coachów, którzy spotykali się i dzielili swoimi doświadczeniami, pojawili się także katoliccy księża, którzy coraz częściej doceniają wpływ pracy nad sobą i wykorzystują ją w swojej pracy duszpasterskiej.

Wybierzmy się zatem w tę zaskakującą podróż.

d16c87w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d16c87w