Potworne nastolatki powracają. Jeśli dotychczas nie czytaliście serii Monster High, na pewno zdążyliście zetknąć się z jej ubocznymi skutkami, robiąc zakupy w supermarketach, gdzie półki uginają się pod lalkami-wampirzycami, różowymi zeszytami przyozdobionymi brokatowymi wilkołaczkami i dziecięcymi piżamkami w czaszki.
W czwartym już tomie tej popularnej serii skierowanej do nastolatków (choć Lisi Harrison udało się skupić wokół swoich książek odbiorców w różnym wieku), bohaterowie wkraczają na nowy etap swojego nietuzinkowego życia.* Dla naszych przyjaciół nastał czas ostatecznego zmierzenia się z własnymi lękami i kompleksami.* Będą mieli sporo okazji, by sprawdzić siłę miłości i przyjaźni. Melody nareszcie może pokonać paraliżującą tremę i rozpocząć karierę muzyczną (początkowo w klubie studenckim, gdzie zjawia się nielegalnie - jako niepełnoletnia, hipnotyzując swoim syrenim głosem pozornie nieugiętego ochroniarza). Frankie staje się ikoną modową nastolatek regularnie odwiedzających galerię handlową, ba! Fankami potomkini Frankensteina są również sprzedawczynie ubrań najlepszych marek. Lala realizuje się w pomaganiu innym – w swojej wampirzej komnacie opiekuje się pokaźną gromadką porzuconych zwierzaków, a w szkole wdraża projekt, który ma pomóc wypromować liceum, w którym na co dzień uczą się ludzie i potwory.
Natomiast Cleo rozpocznie intensywną kampanię wyborczą do Rady Równowagi, wszelkimi sposobami starając się pokonać Frankie Stein.
Tam gdzie dzieją się rzeczy nie z tego świata, rzeczywistość nabiera nowego znaczenia. Szczególnie ta najbardziej przyziemna.
Bo…
Że „coś zaiskrzyło” – wcale nie musi oznaczać uderzenia pioruna miłości - bezpośrednio i najprościej opisuje to, co w chwilach ekscytacji dzieje się z mocno naelektryzowaną Frankie Stein.
Nietoperze wcale nie są obrzydliwe i przerażające, okazują się natomiast idealnymi domowymi zwierzątkami. Czyż Hrabia Piękniś - przedstawiciel tego mrocznego gatunku, którego zaadoptowała Lala - nie jest uroczy? Zwłaszcza przystrojony w różową wstążkę pięknie komponującą się ze złotym pyłem, którym młoda wampirzyca pokryła jego skrzydła. W sercu Lali jest miejsce także dla zwyczajnych zwierząt, np. dla słodkiego maltańczyka o znajomo brzmiącym imieniu, Teeny Turner.
Hipsterzy również zaskakują – na tle nastolatków-potworów ich modnie rozczochrane włosy i okulary w grubych oprawkach wypadają gnuśnie mainstreamowi.
A wiecie czym są Chooboki? To supermodne buty najnowszej generacji wynikłe z połączenia eleganckich szpilek Jimmy’ego Choo ze sportowymi reebokami.
Harrison zręcznie gra popkulturą. W bardzo amerykańskim stylu do jednego worka wrzuca walkę o równość i tolerancję, rywalizację o bycie najmodniejszą dziewczyną w szkole, randkowanie, imprezy i brak czasu ze strony rodziców. Wielkie słowa (np. piosenka z lekcji integracji: „ Powiedz NIE nienawiści, by sen o tolerancji ziścić.”) są równie ważne, co przyziemne sprawy (jak się ubrać na koncert?). Jednym słowem walka o wyższe cele nie może być pozbawiona dobrej zabawy. I na odwrót. Dlatego w tej popularnej serii obok głęboko zakorzenionej miłości do dobrych marek i celebrytów, jest miejsce na ironiczny, cięty dowcip. Wampiry, duchy i wilkołaki nabijają się trochę z siebie, a trochę z… nas samych. Harrison dobrze zna współczesną kulturę młodzieżową – przepracowała wiele lat w MTV. Przesłanie jest więc jasne: trochę zakupoholizmu i snobizmu nie zaszkodzi, ważne by zachować zdrowy dystans i nie zapominać o tym, co jest w życiu najważniejsze. Po raz kolejny więc, niezwyczajne nastolatki ramię w ramię staną do
walki o wspólne marzenia. Jak w każdym tomie, nie mamy wątpliwości, że ich starania zakończą się happy endem. Czeka nas przy tym dużo zabawy i uśmiechu. I oto właśnie chodzi.