Trwa ładowanie...
recenzja
13-07-2010 18:13

Walka o ocalenie dwóch światów

Walka o ocalenie dwóch światówŹródło: Inne
d27llxz
d27llxz

Terry Goodkind wypracował sobie znaczącą pozycję w świecie twórców fantasy, pisząc utwory należące do jednego monumentalnego cyklu „Miecz Prawdy". W ciągu kilkunastu lat wyszło spod jego ręki jedenaście opasłych powieści i jedna nowela (opublikowana w antologii „Legendy"). Skąd taka monotematyczność u tego amerykańskiego pisarza? Rzut oka na liczbę sprzedanych egzemplarzy kolejnych części cyklu (25 milionów) wystarczy za odpowiedź. Któż by zabijał kurę znoszącą złote jaja?

A jednak... Goodkind postanowił zdyskontować swój dotychczasowy sukces i napisać trzy książki, których akcja będzie rozgrywała się współcześnie w naszym świecie. Aczkolwiek, gdy przyjrzymy się bliżej otwierającej ową trylogię Regule dziewiątek, okaże się, że rozwód autora z „Mieczem Prawdy" nie jest całkowity. Bohaterem powieści uczynił bowiem Alexandra Rahla, a to nazwisko odgrywa znaczącą rolę w sztandarowym dziele pisarza. Co więcej, przydzielił bohaterowi do pomocy dzielną wojowniczkę imieniem Jax, która do naszej rzeczywistości przeniknęła ze świata pełnego magii, w którym to ród Rahlów odgrywa niezwykle ważną rolę. Brzmi znajomo? Dla każdego miłośnika „Miecza Prawdy" – na pewno.

Póki co jednak sam Alex żyje w całkowitej nieświadomości istnienia magicznego świata, a tym bardziej swojej roli w relacjach pomiędzy tamtym a naszym światem. Utrzymuje się z malowania obrazów, stanowiąc tym samym – przynajmniej do pewnego stopnia – alter ego samego Goodkinda, który za młodu uczęszczał do szkoły plastycznej. Bohater żyje skromnie, bo zamiast podążać za malarskimi modami, woli na płótnie oddawać piękno natury. Fortuna nie uśmiecha się do niego także w sprawach rodzinnych. Jego ojciec zginął w wypadku, matka przebywa na oddziale zamkniętym, a dziadek, były komandos, uznawany jest za – delikatnie mówiąc – ekscentryka.

Życie Aleksa nieodwracalnie odmienia się w dniu jego dwudziestych siódmych urodzin. Po pierwsze – spotyka piękną Jax, ratując ją przed potrąceniem przez ciężarówkę. Po drugie zaś – otrzymuje od dziadka dokumenty, stwierdzające, że właśnie został właścicielem wielkiej i bardzo wartościowej połaci ziemi. Po kolejnych tragicznych wypadkach, które stają się udziałem jego i jego bliskich, bohater zaczyna poważnie traktować fantastyczne opowieści Jax o starożytnych proroctwach i inwazji złoczyńców z innego świata. Postanawia wraz z dziewczyną stawić czoła zagrożeniu, co niesie za sobą mnóstwo konsekwencji. Dość powiedzieć, że obie strony nie przebierają w środkach, trup się ściele gęsto, a Alex ze spokojnego malarza ewoluuje w zdeterminowanego wojownika, walczącego o ocalenie wszystkiego, co mu drogie.

d27llxz

Początkowo nieśpieszna akcja powieści stopniowo nabiera tempa i wciąga czytelnika w głąb opowiadanej historii. Choć ta rozgrywa się w naszym świecie, to jednak pojawianie się i znikanie przybyszów z magicznej krainy nadaje jej walor niesamowitości. Gdyby nie ten podstawowy element fantastyczny, cała intryga mogłaby uchodzić za czysto sensacyjną. Goodkind konstruuje ją na tyle umiejętnie, że trudno w którymkolwiek momencie przerwać lekturę. Autor mnoży zwroty akcji i wiedzie nas labiryntem własnych pomysłów do punktu kulminacyjnego. Dodatkowo na żyznej glebie wspólnych działań przeciwko złu, pomiędzy Aleksem i Jax zaczyna nieśmiało kiełkować ziarno uczucia. Wątek romantyczny ociepla mroczny klimat powieści, nadawany jej przez bezwzględną i częstokroć krwawą walkę, którą obydwoje bohaterów prowadzi ze swoimi prześladowcami. Jak przystało na pierwszy tom trylogii, Reguła dziewiątek zamyka tylko niektóre z rozpoczętych wątków. Na rozwiązanie wielu zagadek i wyjaśnienie wszelkich tajemnic przyjdzie nam
zaś poczekać na kolejne powieści cyklu.

d27llxz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d27llxz