Jeden chcąc poczuć się dzieckiem kupuje sobie rozmaite zabawki, inny je watę cukrową tudzież czekoladę, a jeszcze inny (jak ja) czyta młodzieżowe książki.
Zwłaszcza takie, które słusznie są stawiane obok klasyków – Nizurskiego czy Nienackiego . A do takich należy z pewnością powieść autorstwa Agnieszki Błotnickiej.
Janek, zamiast na obóz piłkarski z kolegami jedzie z ojcem na wakacje do Kazimierza, co ma stanowić dla niego karę za niezbyt wysokie stopnie.A na domiar złego na miejscu spotyka na miejscu wcale nie sportowca, ale matematycznego kujona, Kubę. Chłopak jest załamany perspektywą zanudzenia się na śmierć w towarzystwie „mózgowca”, z którym nic go nie łączy, ale dzieje się dokładnie odwrotnie. Wraz z Kubą, który okazuje się całkiem sympatycznym chłopakiem i dobrym kolegą, wpada na trop kryminalnej afery.
Polskie współczesne realia, malownicza sceneria, przygoda, zagadki, niespodzianki i wartka akcja o wielu niespodziewanych zwrotach, skomplikowana intryga, wyraziste ludzkie charaktery, młodzieńczy zapał i entuzjazm – wszystko to składa się na obraz naprawdę udanej powieści. Nie tylko dla młodzieży. W historii tej jest miejsce nie tylko dla chłopięcej przyjaźni i relacji dziecko-rodzic, znajdą się też fragmenty dla czytelników lubiących czytelniczy dreszczyk,dzięki kryminalnej historii i złodziejskim wątku, w który są zaangażowane pokaźne sumy, będzie coś dla wielbicieli urokliwych pejzaży, ponieważ akcja została osadzona w najbardziej urokliwych miejscach Kazimierza, a także dla miłośników sztuki – między innymi za sprawą dziadka Kuby, który jest malarzem i trochę swojej teoretycznej wiedzy będzie próbował chłopcom przekazać. Chłopcy stanowią duet nie do pokonania, o czym sami się przekonają w trakcie wielu wakacyjnych perypetii – jeden ze swoim bystrym umysłem, a drugi obdarzony fizyczną sprawnością i
sprytem.