W szaleńczym tempie o Białym Domu, romansie i politycznych intrygach
Nie wiadomo jak sklasyfikować powieści takie jak ta. Ani to romans, ani kryminał. Więc co? Coś pośredniego – hybryda obu gatunków, dzięki czemu i żeńska, i męska część czytelników znajdzie coś dla siebie.
Wątek kryminalny osnuty jest wokół wypadku, w którym ginie żona prezydenta USA, Annette Cooper. A jedyną ocalałą z tegoż wypadku jest nasza bohaterka, młoda prawniczka Jessica Ford. I tu zaczyna się wątek romansowy, albowiem śledztwo w sprawie będzie prowadził równie młody przystojniak z tajnych służb, Mark Ryan. Pomiędzy strzelaninami, ucieczkami, szukaniem winnych i demaskowaniem kolejnych elementów spisku tych dwoje coraz bardziej będzie miało się ku sobie i nie bacząc na grożące im bezustannie niebezpieczeństwo, będzie zacieśniać łączące ich więzy.
Mimo iż nie jest to powieść najwyższych lotów, to jednak wymyślona przez Robards intryga naprawdę wciąga. Jeśli pominie się nie zawsze wiarygodnie prezentujący się wątek miłosny (trudno bowiem uwierzyć, że Jessica w chwili bezpośredniego zagrożenia życia będzie kontemplować umięśnienie i wyjątkową urodę swojego wybawiciela), autorce należą się wyrazy uznania. Karen Robards potrafi tak skonstruować powieść i dawkować napięcie, a także mnożyć wrogów czyhających na życie głównej bohaterki, że trudno się od powieści oderwać. Ważne jest przy tym zachowanie przez nią w opowiadanej historii odpowiedniej dawki realizmu i stworzenie autentycznych, wiarygodnych postaci oraz wyjątkowo sprawne prowadzenie narracji. Zapewniam, że przy lekturze nie da się nudzić i czas na niej spędzony będzie upływał w iście pościgowym tempie. A po zakończeniu czytania nie będzie żal zostawić bohaterów – takie są właśnie zalety książek lekkich, łatwych i przyjemnych, do jakich z pewnością należy tę właśnie zaliczyć.