Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:22

W poszukiwaniu klucza do Bartoszewskiego

W poszukiwaniu klucza do BartoszewskiegoŹródło: "__wlasne
d1zsdt6
d1zsdt6

Ostatnimi czasy, właściwie w przeciągu pięciu lat, możemy zaobserwować na rynku księgarskim istny wysyp twórczości Władysława Bartoszewskiego. Rozpoczął się on bodaj od wznowienia książki Warto być przyzwoitym oraz opublikowania pracy Moja Jerozolima, mój Izrael, zaś w niewielkim odstępie czasu ukazał się wywiad-rzeka, który przeprowadził Michał Komar. Rok 2006 wieńczył niezwykły, znakomicie wydany Dziennik z internowania, a w 2007 roku wydano pracę Ten jest z ojczyzny mojej. W lipcu 2008 na półki trafiły Dni walczącej stolicy, potem Warszawski pierścień śmierci, rok później - Powstanie Warszawskie oraz Doświadczeń lat wojny 1939-1945. W przeciągu tych kilku lat ukazały się zatem m.in. wznowienia dzieł, na które ongi polowałem całymi miesiącami, zanudzając antykwariuszy monotonnymi pytaniami, czy może jakimś cudem ktoś zechciał się pozbyć poszukiwanej przeze mnie książki. Obecnie to – jakże zajmujące – „gonienie króliczka” zostało dość drastycznie ograniczone, ale pozostaje się jedynie
cieszyć, bowiem twórczość ta jest pasjonującym świadectwem historii.
Rzeczone zainteresowanie wydawców osobą pana Władysława nie okazało się li tylko krótkotrwałym boomem – od niedawna na półkach możemy znaleźć O Niemcach i Polakach. Wspomnienia. Prognozy. Nadzieje, a niebawem pojawi się na nich Środowisko naturalne. Korzenie. Jest do dla mnie bardzo pozytywne zjawisko, wszak Bartoszewskiego nigdy za wiele, przynajmniej jeśli chodzi o rzeczone świadectwo historii. W przypadku jego włączenia się do bieżącej polityki mam już troszkę odmienne odczucia.

Tymczasem ukazała się właśnie praca Życie trudne, lecz nie nudne. Ze wspomnień Polaka w XX wieku, szatą graficzną nawiązująca do wspomnianych książek wydanych przez tę oficynę. Teoretycznie jest to zapis wywiadów przeprowadzonych przez Andrzeja Friszkego, rzeczywistość jest jednak trochę bardziej skomplikowana. Autor m.in. dzieł o opozycji politycznej w PRL, po raz pierwszy spotkał Władysława Bartoszewskiego w Klubie Inteligencji Katolickiej pod koniec lat 70-tych, kiedy ten wygłosił –wielce ożywiony, pełen swady i erudycji – wykład o PSL i środowisku „Gazety Ludowej”. Friszke był zafascynowany prelegentem i, już jako redaktor działu historycznego „Tygodnika Solidarność”, próbował namówić go do współpracy z tym periodykiem, czego pokłosiem stały się dwa artykuły. Pragnąc napisać pracę o koncepcjach ideowo-propagandowych stronnictw Polski Podziemnej, przyszły profesor historii bacznie śledził aktywność Bartoszewskiego, aż wreszcie, w 1988 roku, dostał zaproszenie do Augsburga, celem przeprowadzenia wywiadu
biograficznego. Przygotowując się do tego przedsięwzięcia, Friszke ślęczał całymi dniami nad archiwalnymi numerami „Gazety Ludowej”, po czym, w 1989, udał się do Bawarii. Został podjęty przez państwo Bartoszewskich w budynku seminarium duchowego, gdzie snuli wielogodzinne rozmowy prowadzone chronologicznie, od dzieciństwa, do lat 60-tych. Wróciwszy do Polski, Friszke zaczął wraz z mamą spisywać zawartość nagrań, w wyniku czego powstał blisko tysiącstronicowy maszynopis. Pierwszy jego fragment ukazał się w 1997 roku w „Więzi”, w kolejnych numerach wydrukowano dwanaście dalszych odcinków, obejmujących okres od drugiej wojny światowej do 1946 r. Dalszą publikację zawieszono, aż do roku 2010, kiedy to wydawnictwo Znak zdecydowało się na jej dokończenie, uzupełnienie oraz publikację.

Życie trudne, lecz nie nudne stanowi chronologiczny zapis wspomnianych rozmów, od najmłodszych lat życia pana Bartoszewskiego, w których opisuje on środowisko i nauczycieli, którzy nań wpłynęli i, po części, uformowali osobowość. Były to wybitne osoby, mentorzy i pedagodzy zarazem. W pierwszej części przeczytamy o kształtowaniu się zainteresowań pozanaukowych, marzeniach o przyszłym zawodzie i miejscu w życiu oraz o przygotowaniach do egzaminu dojrzałości, który bohater zdawał kilka dni po tym, jak minister Beck wypowiedział słynne słowa o jednej tylko, koniecznej rzeczy w życiu ludzi, narodów i państw. Wspomnienia Warszawy ostatnich dni sierpnia’39 zachwycają dokładnością, mnogością szczegółów i plastycznością, które to cechy zresztą są charakterystyczne zarówno dla tej pracy, jak i do pozostałych dzieł sygnowanych nazwiskiem Bartoszewskiego. Znakomicie autor oddał również wrześniową huśtawkę nastrojów – trwogę, nadziej, oczekiwanie, w końcu zaś rezygnację, rozpacz i bezradność. Znajdziemy tu również
relację z pobytu w Auschwitz, gdzie stał się on numerem 4427, który wciąż nie tracił optymizmu, pogody ducha i życzliwości. Powrót do życia poobozowego to uczęszczanie na komplety uniwersyteckie i zanurzanie się w świat ukochanej literatury – Życie trudne, lecz nie nudne obfituje w opowieści o żywym obiegu książek i warszawskich antykwariatach. Jak się można przekonać, autor i w przeszłości nie mógł długo pozostać bezczynnym, zaś jego relacja pełna jest wzmianek o działalności we Froncie Odrodzenia Polski, Wydziale Informacji BiP KG AK i, wreszcie, w Radzie Pomocy Żydom. Podczas Powstania Warszawskiego Bartoszewski zaangażował się w działalność radiową oraz redagowanie gazety powstańczej. W kolejnych rozdziałach przeczytamy o próbie ułożenia sobie powojennego życia i odnalezienia małej stabilizacji w niekoniecznie normalnym świecie pozostającym w cieniu Urzędu, równie mylne co ponuro obdarzonego dopełniaczem „Bezpieczeństwa”. W części obejmującej lata 1947-1970 bardzo obszernie opisano pracę w „Gazecie
Ludowej” oraz nastroje w środowisku PSL-owskim. Poruszającym i dramatycznym jest epizod ekshumacji ofiar w Palmirach. Działalność pisarska Bartoszewskiego obejmowała, co wielokrotnie podkreślał prof. Friszke, trzy aspekty: terror w Warszawie, zagładę Żydów oraz ich ratowanie. Przeczytamy o kolejnych pobytach w więzieniach, odpowiedzi na wielokrotnie zadawane pytanie: „Kogo pan spotkał w celi”, a także, bardzo ciekawą i wzruszającą, relację z pogrzebu Pawła Jasienicy. Trzecia część to opowieść o kontaktach z Radiem Wolna Europa i pracy dla tej rozgłośni, kiedy to autor przesyłał do Anglii listy m.in. o polityce, kulturze, Kościele i Marcu’68. Pracę wieńczy opinia prof. Friszkego, iż Bartoszewski zachowuje pewien dystans wobec bieżących wydarzeń. Przeczytawszy tę zajmującą autobiografię i przypomniawszy sobie wciągnięcie autora w polityczną hucpę, naszła mnie refleksja, że właściwie szkoda, iż tego dystansu ostatnimi czasy mu zabrakło.

Sięgając po Życie trudne, lecz nie nudne zastanawiałem się, czego spodziewać się po kolejnej relacji autobiograficznej? Prócz wspomnianych wywiadów Komara było wszak już bardzo wiele podobnych materiałów, wystarczy wymienić opublikowaną w „Więzi” rozmowę z Kądzielą czy tę przeprowadzoną przez Pronobisa, wydrukowaną w „Libetras”. Skończywszy czytać tę książkę jestem przekonany, że nie jest to li tylko opowiadanie tej samej historii odpowiadając jedynie na trochę inaczej sformułowane pytania, a wręcz znakomite uzupełnienie wzmiankowanych dzieł, zwłaszcza, że, jak wspomniałem, to nie jest tak do końca wywiad. Friszke przede wszystkim słuchał Bartoszewskiego, a nie prowadził rozmowę, rejestrował wspomnienia, czasem jedynie inicjując opowieść, z rzadka wtrącając pytanie stające się inspiracją do kolejnego monologu. Oczywiście, znajdziemy tu gros wątków, jakie zostały poruszane w pracy Michała Komara, ale Życie trudne, lecz nie nudne stanowi ich cenne rozszerzenie, głębsze omówienie, którego nie sposób
było zawrzeć w formie, na jaką zdecydował się felietonista „Tygodnika Powszechnego” i w której to formie czuje się znakomicie. Friszke napisał, że starał się znaleźć klucz do Bartoszewskiego – nie wiem, czy mu się to udało, bowiem pan Władysław nie dał mu po temu zbyt wielu okazji, raczej zatem należy traktować dzieło wydane przez Znak jako autobiografię Władysława Bartoszewskiego, niźli kolejny wywiad-rzekę. Autobiografię wielce interesującą, zważywszy na, wspomnianą, mnogość szczegółów, niesamowitą wprost pamięć autora do nazwisk, dat i faktów, oraz plastyczność odmalowywania czasów minionych.

d1zsdt6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1zsdt6

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj