Dawno, dawno temu, za siedmioma górami i siedmioma morzami dwa wielkie królestwa prowadziły ze sobą wyniszczającą wojnę. Nienawiść rosła po obu stronach, a wszelkie negocjacje, mające położyć kres eskalacji przemocy, nieodmiennie kończyły się fiaskiem. Działo się tak do czasu, aż następczyni tronu jednego z królestw, dzielnie stająca do boju na swoim smoku, spotkała dziedzica wrogiej monarchii.Neutralny grunt, na którym doszło do niespodziewanego rendezvous, sprzyjał bliższemu poznaniu, tym bardziej, że zarówno księżniczka, jak i książę potrafili posługiwać się magią do odczytywania cudzych uczuć i myśli. Zakazane uczucie, które ich połączyło, uczyniło z nich wygnańców, ale jednocześnie dało promyk nadziei na zakończenie krwawej waśni pomiędzy królestwami.
Jeśli powyższy opis wydał się komuś znajomy, pozostaje powtórzyć za biblijnym Eklezjastesem: „nihil novi sub sole”. Ale z drugiej strony – liczba możliwych wariacji tego archetypowego motywu jest wprost nieograniczona. Baśniowe opowieści są bowiem uniwersalne i wieczne, zmieniają się jedynie ich dekoracje i rekwizytornia, a rzeka fabuły niekiedy inaczej meandruje przed ujściem do skądinąd znanego morza. Doskonale wie o tym doświadczona amerykańska pisarka Catherine Asaro, która debiutuje na polskim rynku Wielką Inwersją, będącą pierwszą odsłoną jej sztandarowego dzieła – Sagi Imperium Skoliańskiego. Bazując na wspomnianym motywie, autorka przekształciła go na tyle oryginalnie i interesująco, że uzyskała całkiem nową jakość. Jej proza, dzięki świeżym pomysłom fabularnym, sprawnej narracji i znakomicie dozowanemu napięciu, wzbudza w czytelnikach cały wachlarz emocji i skłania ich do przemyśleń.
Akcję powieści przeniosła Asaro w daleką przyszłość, zwaśnione królestwa z baśni zamieniła na zaawansowane technologicznie kosmiczne imperia, walczące ze sobą o przestrzeń życiową, zaś magię zastąpiła mocami psionicznymi, modyfikacjami genetycznymi i cyborgizacją.Wojownicy nie władają mieczami czy toporami, tylko sieją postrach za pomocą dezintegratorów, a zamiast smoków używają w walce sprzężonych z mózgami pilotów myśliwców. Do elitarnej jednostki takich biomodyfikowanych pilotów należy Sauscony Valdoria, pochodząca z rodu rządzącego Imperium Skoliańskim i zajmująca jedno z czołowych miejsc w kolejce do tronu. Jako empatka potrafi odczytywać emocje i myśli innych ludzi, a także komunikować się z osobami o podobnych zdolnościach. Tortury, jakim poddano ją we wrogiej niewoli, odcisnęły się bolesnym piętnem na jej życiu.
Nic więc dziwnego, że spotkanie przedstawiciela znienawidzonych Handlarzy na neutralnej planecie Delos mocno wytrąca ją z równowagi. Prywatne śledztwo ujawnia jej zaś przerażającą prawdę, że osobnik ów to w rzeczywistości Jaibriol Qox, dziedzic tronu wrogiego imperium. Dalsze dociekania Sauscony pozwalają jej rozszyfrować tajemnicę pochodzenia młodzieńca i poznać jego prawdziwą naturę. Zapoczątkowuje to długą, pełną oczekiwanych i nieoczekiwanych komplikacji drogę prowadzącą do wzajemnego zrozumienia i narodzin uczucia.
Nieoczekiwana świeżość ujęcia tematu, ciekawie skonstruowana intryga, rozwinięcie licznych wątków dodatkowych, plejada krwistych bohaterów, możliwości oferowane przez moce parapsychiczne oraz osiągnięcia bio- i cyberinżynierii – to wszystko składa się na pasjonującą opowieść o wojnie i miłości niemożliwej. Wykreowane przez autorkę uniwersum dało jej wprost nieograniczone pole do popisu, które znakomicie wykorzystała. I nie poprzestała na tym – kolejne pomysły pozwoliły jej systematycznie rozwijać pierwotny projekt – dziś cykl skoliański liczy już grubo ponad dwadzieścia dłuższych i krótszych utworów, z których dwa zostały uhonorowane nagrodą Nebula.
Atrakcyjność Wielkiej Inwersji bierze się także z połączenia w jedno tego co najciekawsze w różnych nurtach prozy popularnej. Mamy więc w powieści sporo elementów space opery, ale bez mrowia dziwacznych i mało wiarygodnych Obcych. Mamy fantastykę militarną, ale z wątkiem romantycznym stopniowo zyskującym dominację nad batalistyką. Mamy w końcu kosmiczny romans, ale z garścią ważkich refleksji dotyczących rozwoju cywilizacji, okrucieństwa wojny, radzenia sobie z psychiczną traumą i ciężarem cudzych oczekiwań. Swoją powieścią Asaro udowadnia, że formuła science fiction daleka jest od wyczerpania i kryje w sobie nadal wielki potencjał, który ujawnia się w kontakcie z pisarskim talentem i otwartością umysłu. A ani jednego, ani drugiego amerykańskiej autorce nie brakuje.