Trwa ładowanie...
recenzja
11-03-2013 12:55

Uwaga na złe psy

Uwaga na złe psyŹródło: Inne
dg39ywg
dg39ywg

Pod koniec IX wieku Brytania stała się celem najazdu. Wikingowie, głównie Duńczycy, ale też i inni mieszkańcy Półwyspu Skandynawskiego, rozpoczęli serię nieskoordynowanych napadów na wschodnie wybrzeża saskich królestw. Inwazja z czasem przybrała na sile, stała się lepiej zorganizowana, również pod względem politycznym – wielcy wodzowie z Jutlandii doszli do wniosku, że są w stanie wykroić dla siebie państewka w osłabionych królestwach brytyjskich, prowadzili też szeroko zakrojoną akcję osiedleńczą, zwłaszcza w Northumbrii. Potomni nazywali te czasy wiekami ciemnymi – chaos polityczny, obniżenie się poziomu cywilizacyjnego, osłabienie chrześcijaństwa i elementarnego poczucia bezpieczeństwa mieszkańców sprawiały, że mieszkańcy Brytanii łatwo poddawali się bezwzględnym wojownikom zza morza, który potrafili przynajmniej utrzymać pokój na podbitych terenach.

Cykl Wojny wikingów opowiada o tych mrocznych czasach, kiedy właściwie jedynym królestwem, które nie uległo Duńczykom, był Wessex. W poprzednich dwóch tomach poznaliśmy skomplikowane losy Uhtreda Ragnarssona, młodego Sasa, spokrewnionego z władcami Northumbrii i Mercji, który jako dziecko został wzięty do niewoli przez najeźdźców, wychowany przez nich w ich kulturze, a wskutek serii zbrodni i zbiegów okoliczności postawionego jako jednego z dowódców wojny prowadzonej przez króla Wesseksu, Alfreda Wielkiego. * Zwiastun burzy* kończył się przełomową bitwą pod Ethandun, która przerwała pasmo zwycięstw duńskich w Brytanii i zatrzymała ich marsz. Niestety, król Alfred, zagorzały chrześcijanin, nie dość wynagrodził zasługi swojego pogańskiego generała, więc obrażony Uhtred przypomniał sobie, że zamiast spłachetka ziemi, godnego chłopa, jest dziedzicznym panem Bebbanburga, jednej z najważniejszych twierdz Northumbrii,
chwilowo zagarniętej przez jego stryja. Poprzysięga sobie, że nie wróci już do niewdzięcznego Alfreda, przedostaje się na tereny już od dłuższego czasu będące pod kontrolą duńską, by odzyskać to, co mu należne, a zarazem wyrównać rachunki wrogami.

Panowie północy to bardzo dobra literatura gatunkowa: historyczna powieść przygodowo-awanturnicza. Bernard Cornwell to ceniony w świece anglosaskim popularyzator dziejów, którego dziesiątki powieści historycznych są lubiane i sprzedają się w wysokich nakładach. Klarowny styl i umiejętność napisania wciągającej opowieści, wyraziści bohaterowie, a także nienachalny patriotyzm to najważniejsze z zalet jego twórczości. Oczywiście, Cornwell pisze dużo, nawet bardzo dużo i poziom jego powieści jest szalenie nierówny, nawet w obrębie jednego cyklu. Pierwsza część, czyli * Ostatnie królestwo* była bardzo przeciętna, * Zwiastun burzy* świetna, natomiast trzecia część przygód Uhtreda łączy dobre rozwiązania i pomysły części drugiej z mankamentami pierwszej. Brak tu najlepszego z motywów, czyli niełatwej relacji pomiędzy głównym
bohaterem a królem Alfredem. Uhtred z jednej strony go nie znosi, uważa za niezdecydowanego słabeusza, gryzipiórka otaczającego się znienawidzonymi klechami, z drugiej strony czuje się wobec niego lojalny, podziwia to, że będąc schorowanym człowiekiem wykazuje hart ducha godny najpotężniejszych władców i wciąż snuje plany sięgające o wiele dalej niż pokazują granice na mapie. Alfred zaś ma słabość do swego porywczego wojownika, ufa mu, a jednocześnie daje odczuć, że jego pogaństwo nie jest mile widziane na dworze. Starcie i kooperacja tych dwóch charakterów było motorem * Zwiastuna burzy. *Niestety Cornwell przerzucił Uhtreda w inne miejsce, by służył samozwańczemu władcy Northumbrii Guthredowi, tracimy Alfreda z oczu. W zamian dostajemy ciąg przygód, walk, niewoli, zemsty i polityki w półplemiennej kulturze ówczesnej Brytanii. Czyta się to z dużą przyjemnością, bo autor zna się na swoim rzemiośle, potrafi
nakreślić tło historyczne, wybory postaci są dobrze umotywowane, a przygody prawdopodobne, choć oczywiście nie brakuje wspomagających fabułę zbiegów okoliczności. Panowie północy to odprężająca powieść, z bardzo dobrymi momentami, służąca głównie dostarczeniu rozrywki, a przy okazji popularyzująca historię, przykład literatury pozytywnej, którą pochłania się lekkim uśmiechem na twarzy.

dg39ywg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dg39ywg