Krzyk szarego, zwyczajnego człowieka
Ryszard Siwiec nie potrafił zaakceptować ustroju komunistycznego. Starał się ukazać rodakom prawdę o PRL w ulotkach podpisywanych Jan Polak. Interwencja wojsk Układu Warszawskiego, których część stanowiły oddziały polskie, w Czechosłowacji w 1968 roku, skłoniła go do dramatycznego kroku.
8 września 1968 roku podczas Centralnych Dożynek na Stadionie 10-lecia, podpalił się w obecności przywódców PZPR (m.in. I Sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka), dyplomatów i 100-tysięcznej publiczności. Przed samospaleniem rozrzucił na stadionie ulotki z apelem protestacyjnym.
Przed wyjazdem do Warszawy sporządził testament i nagrał na taśmę magnetofonową swoje przesłanie, które zakończył słowami: "Ludzie, w których może jeszcze tkwi iskierka ludzkości, uczuć ludzkich, opamiętajcie się! Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie, opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!".