Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:03

Ucieczka do światów złudzeń

Ucieczka do światów złudzeńŹródło: Inne
d18xhyu
d18xhyu

Kilka opowiadań z debiutanckiego zbioru Marcina Przybyłka ukazało się na łamach „Nowej Fantastyki”. Dlatego niektórzy czytelnicy mogli już wcześniej poznać sympatycznego Torkila Aymore, zawodowego gamedeca czyli „gierczanego detektywa”. A także świat, w którym przyszło mu żyć, a więc Warsaw City końca XXII wieku. Świat, w którym nasz bohater rzadko bywa, przynajmniej duchem. Miejscem pracy Torkila jest bowiem głównie cyberprzestrzeń. Nasi potomkowie regularnie odwiedzają niezliczone światy wirtualne – wykreowane przez koncerny medialne i istniejące jedynie w pamięciach komputerów. Tworzone zgodnie z zapotrzebowaniem społecznym, jakże często pobudzanym wcześniej przez te same koncerny.

W wirtualnym świecie można być kimś innym niż w życiu, można się upiększać, odmładzać, wyposażać w inne pożądane cechy. I można robić coś innego niż na co dzień. Uczestniczyć w pasjonujących grach i zwyciężać, przeżywać niesamowite, ale niegroźne przygody, nawiązywać namiętne romanse z idealnymi partnerami. Można te sztuczne rzeczywistości i sztuczne w nich życie odbierać wszystkimi zmysłami. Wystarczy tylko podłączyć się do odpowiedniej aparatury, zaś opuszczone przez zmysły ciało zaopatrzyć w odżywcze kroplówki. Nic więc dziwnego, że ludzie uciekają z realium – jak nazywają rzeczywisty świat – i zatracają się w złudzeniach niemal doskonałych. Nic też dziwnego, że także tam popełniają niegodziwości i przestępstwa. Dzięki czemu Torkil ma wciąż pełne ręce roboty.

Opowiadania o gamedecu są sprawnie napisane i stopniowo ujawniają czytelnikowi prawa rządzące realium i światami wirtualnymi. Odkrywają kolejne tajemnice i wciągają w wir wydarzeń. Część tekstów to lekkie, zabawne przygodówki, w których bohater z łatwością rozwiązuje kryminalne zagadki. Jednak niektóre inne dotykają problemów trudnych i ważnych. Przed którymi być może już w niedalekiej przyszłości staniemy naprawdę. Na przykład takich, jak kwestia stworzenia wirtualnego świata przeznaczonego dla osób żyjących w realium tylko dzięki aparaturze medycznej („Finta”, „3 listopada”). W świecie tym, niemal tożsamym z realium, osoby przykute do łóżka i respiratora mogłyby funkcjonować prawie tak samo, jak pełnosprawni żyją w rzeczywistości. Mogłyby poczuć się pełnowartościowymi ludźmi. Albo takich jak człowieczeństwo osób zaprogramowanych, egzystujących jedynie w świecie wirtualnym (enpeców). Z założenia przeznaczonych do zabawy, rozrywki, służenia gościom z realium („Anna”). Czy taka osoba, będącą w
rzeczywistości programem komputerowym, powinna mieć prawa jak ludzie?
Czy można się z nią ożenić? Gdzie są granice rzeczywistości? Gdzie są granice człowieczeństwa?

W „3 listopada” autor przedstawia kontrowersyjną tezę, która z logicznego punktu widzenia jest jednak wielce prawdopodobna. Otóż koncerny medyczne w celu zabezpieczenia swoich zysków, wprowadzają do obiegu odpowiednio wyselekcjonowane szczepy bakterii i wirusów, na które właśnie one mają gotowe lekarstwa. Bohater odkrywa w pilnie strzeżonym laboratorium zasobniki z takimi mikrobami, a także dokumenty o wiele mówiących tytułach: „Marketingowe plany zakażeń” czy „Biznesplan epidemii pneumokokowych na rok 2177”. Gdzie są granice rzeczywistości, a gdzie fikcji? Przybyłek z wykształcenia jest lekarzem psychiatrą, a przez wiele lat pracował dla koncernów farmaceutycznych...

d18xhyu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d18xhyu

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj