Zachód nie zawiedzie
Autorzy przypuszczają, iż zachodni świat poniesie poważne konsekwencje imperialistycznych zapędów Rosji. "Czy warto było naruszać ład światowy z powodu Krymu? Oczywiście, że nie. A z powodu Ukrainy? Też nie.A z powodu Naddniestrza i Białorusi? Być może, jeżeli oceni się zajęcie wszystkich tych terytoriów jako program minimum. Ale jak znamy życie dyktatorów, to się nie udaje. Putin nie jest minimalistą. Gdy program minimum zostanie zrealizowany, jego to nie zaspokoi. Zresztą on nawet zapomni w owej chwili, że kiedyś miał pomysł, żeby nie wychodzić poza Białoruś. Jeżeli miał zawrót głowy od sukcesów po Krymie, to łatwo sobie wyobrazić, co będzie z Putinem po przyłączeniu Białorusi i jaki on sam sobie będzie się wydawał wielki i genialny w okolicach lata 2015 roku. I wtedy właśnie staniemy w obliczu wojny Rosji z NATO, przy czym Putin będzie pewien, że NATO nie rozpocznie wojny z powodu krajów nadbałtyckich, ponieważ nie zaryzykuje wojny jądrowej na pełną skalę. Tak samo* Hitler uznał, że Francja i
Anglia nie wypowiedzą Niemcom wojny z powodu Polski.* [...] Putin też wie, że członków NATO obowiązuje układ o pomocy wzajemnej. Jednak, tak samo jak Hitler, uważa, że zachodnie demokracje stchórzą. Ale one nie stchórzą (o czym zachodnie demokracje, jak i Putin, na razie jeszcze nie wiedzą). [...] Europa zwycięży w tej wojnie, ponieważ Rosja nie zdoła wygrać z całym demokratycznym światem. Rezultatem będzie rozpad Federacji Rosyjskiej, wobec którego rozpad Związku Sowieckiego w 1991 roku wyda się skromną próbą przed premierą. Daleki jestem od myśli, że Rosji wystarczy dziś sił wewnętrznych, by powstrzymać nadciągającą katastrofę. Putin jest agresorem i podżegaczem wojennym.* Wojna ta przyniesie Rosji hańbę, spustoszenie i śmierć.*A poza tym w całych dziejach świat demokratyczny nigdy nie przegrał żadnego starcia. Wychodził zwycięsko ze wszystkich bitew".
J.T./książki.wp.pl